Zginął w aucie, które sam podpalił
Mieszkaniec Zdzieszowic, którego ciało znaleziono w spalonym samochodzie w lesie, popełnił samobójstwo - ustalili śledczy. Wcześniej podejrzewano, że było to morderstwo. O sprawie pisze serwis "Nowej Trybuny Opolskiej" nto.pl.
03.02.2010 21:04
22 września 2009 roku w lesie pomiędzy Kłodnicą a Januszkowicami spłonął opel astra. Po ugaszeniu pożaru strażacy znaleźli na tylnym siedzeniu zwęglone zwłoki.
Jak dowiedział się serwis nto.pl, śledczy ustali, że mężczyzna popełnił samobójstwo, a nie - jak początkowo podejrzewano - został zamordowany w gangsterskich porachunkach. Desperat prawdopodobnie podpalił kanister z benzyną pod autem i wsiadł do środka. Jak ustalili biegli, bezpośrednią przyczyną śmierci było zatrucie tlenkiem węglu. Dopiero potem całe auto stanęło w płomieniach.
Serwis internetowy "Nowej Trybuny Opolskiej" dodaje, że prokuratura nie udziela informacji o ewentualnych przyczynach samobójstwa mieszkańca Zdzieszowic.