Ok. 70-letni mężczyzna zginął po
południu we Wrocławiu pod kołami autobusu miejskiego.
Mężczyzna wysiadał z autobusu. Kiedy drzwi się zamknęły, prawdopodobnie się pośliznął i wpadł pod pojazd. Kierowca tego nie zauważył i ruszył. Starszy człowiek zginął na miejscu - powiedział Paweł Petrykowski z wrocławskiej policji.
Kierowca autobusu był trzeźwy. Na miejsce wypadku przyjechał prokurator oraz policyjna ekipa dochodzeniowo-śledcza.