Zginął Niemiec - polscy policjanci oskarżeni
Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku rozpoczął się proces dwóch białostockich policjantów oskarżonych w związku z interwencją, po której zmarł obywatel Niemiec. Odpowiadają za przekroczenie uprawnień, a jeden z nich za nieumyślne spowodowanie śmierci cudzoziemca, wobec którego użyto gazu.
W śledztwie prowadzonym w tej sprawie przez olsztyńską prokuraturę żaden z policjantów nie przyznał się do zarzutów. W sądzie również obaj nie przyznali się do zarzutów, składają wyjaśnienia.
14 grudnia 2007 roku o interwencję policję poprosił dyspozytor komunikacji miejskiej, bowiem nieprawidłowo zaparkowany samochód blokował pętlę autobusową. Na miejsce przyjechał policyjny patrol z komendy miejskiej. W zamkniętym samochodzie siedział młody mężczyzna i - jak relacjonowali wówczas funkcjonariusze policji z patrolu - najpierw nie reagował na nic i nie chciał otworzyć drzwi. Potem, wzburzony, wysiadł z auta i rzucił się na policjantów. Po szamotaninie założono mu kajdanki. Leżący na ziemi mężczyzna nagle zasłabł i stracił przytomność. Policjanci próbowali go reanimować, wezwali karetkę. Mężczyzna zmarł - okazało się, że wskutek użycia gazu miał obrzęk krtani i udusił się.