Zginął górnik w kopalni "Olkusz-Pomorzany"
Jeden górnik nie żyje, a jeden został
ciężko ranny w wyniku wypadku w kopalni "Olkusz-Pomorzany",
należącej do Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław" w Bukownie
(Małopolskie) - poinformował Wyższy Urząd Górniczy w
Katowicach.
Ofiary to pracownicy Przedsiębiorstwa Budowy Szybów Zakładu Usług Górniczych w Bytomiu (PBSz). Do wypadku doszło w poniedziałek wieczorem w wyrobisku poziomym w rejonie zabudowanej tamy wentylacyjnej na głębokości 212 metrów.
Jak wyjaśnił główny inżynier ds. BHP PBSz Henryk Nycz, pracownicy zajmowali się montażem zasuwy sprężonego powietrza. W chwili wypadku znajdowali się w łyżce ładowarki, ustawionej przed tamą wentylacyjną. Zza tamy wyjechała druga ładowarka z urobkiem i uderzyła w łyżkę maszyny, w której byli górnicy. Mężczyźni zostali przygnieceni do konstrukcji łyżki.
Według Nycza 51-letni górnik zmarł w nocy po operacji w Szpitalu Powiatowym w Olkuszu. Jego 32-letni pomocnik przeszedł w tamtejszej placówce operację. Jego stan jest ciężki, ale stabilny. Górnik ma połamane kości uda i podudzia.
Przyczyny i okoliczności wypadku bada Okręgowy Urząd Górniczy w Krakowie.