PolskaZeznania Sitarskiego przeczą zeznaniom Kulczyka

Zeznania Sitarskiego przeczą zeznaniom Kulczyka

Kolejny świadek sejmowej komisji śledczej zaprzecza zeznaniom Jana Kulczyka. Z przesłuchania byłego wiceministra skarbu Ireneusza Sitarskiego wynika, że Jan Kulczyk mógł starać się o wprowadzenie do rady nadzorczej PKN Orlen 6 "swoich" członków.

09.12.2004 13:40

Ireneusz Sitarski zeznał, że słyszał o liście 6 nazwisk, którą jego ówczesny zwierzchnik Wiesław Kaczmarek uzyskał na spotkaniu w Kancelarii Prezydenta. Na liście (kandydatów na członków rady nadzorczej) było wiele osób z Poznania - powiedział Sitarski przyznając, że kandydatury te były kojarzone z Janem Kulczykiem.

Wersji tej zaprzecza Jan Kulczyk. Podczas wczorajszego posiedzenia komisji zapewniał on, że z nikim nie uzgadniał listy członków rady nadzorczej spółki.

Ireneusz Sitarski przyznał również, że otoczenie ówczesnego premiera Leszka Millera mogło wywierać presję na ministerstwo skarbu w celu dokonania zmian w PKN Orlen. Resort skarbu miał otrzymywać takie sygnały na początku 2002 roku. Sitarski zeznał, że w przypadku niedokonania sugerowanych zmian, minister skarbu i jego współpracownicy mieli zostać odwołani z piastowanych stanowisk. Według Ireneusza Sitarskiego, źródłem tych sygnałów byli doradcy ówczesnego premiera Millera.

Ireneusz Sitarski był jedną z osób, która w imieniu skarbu państwa sprawowała nadzór właścicielski nad PKN Orlen w czasie zatrzymania przez UOP ówczesnego prezesa koncernu Andrzeja Modrzejewskiego. Sitarski powiedział, że na kilka godzin przed zatrzymaniem Modrzejewskiego 7 lutego 2002 spotkał się z nim na polecenie swojego zwierzchnika, ministra skarbu Wiesława Kaczmarka. Rozmowa dotyczyła stanu przygotowań do zawarcia kontraktu na dostawy ropy z Rosji. Andrzej Modrzejewski poinformował wówczas, że umowa jest gotowa do podpisu. Tego samego dnia popołudniu zatrzymał go Urząd Ochrony Państwa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)