Zestrzelono śmigłowiec w Iraku
Cywilny śmigłowiec Mi-8 z
bułgarską załogą wynajęty przez Pentagon zestrzelono w
Iraku; zginęło dziewięć osób - cała trzyosobowa załoga i wszyscy
pasażerowie, których narodowości na razie nie podano.
Mi-8 rozbił się wczesnym popołudniem około 20 km na północ od Bagdadu. Reuter pisze, że w maszynę mógł trafić pocisk wystrzelony z granatnika rakietowego. Agencja otrzymała film pokazujący zestrzelony śmigłowiec, który wciąż płonął.
Źródła amerykańskie w Bagdadzie poinformowały, że Mi-8 wynajęto dla potrzeb ministerstwa obrony USA od amerykańskiej firmy SkyLink Air and Logistic Support (USA) Inc., mającej główną siedzibę w Waszyngtonie.
W Sofii szef Sztabu Generalnego armii bułgarskiej gen. Nikoła Kolew powiedział, że śmigłowiec należał do bułgarskiej firmy Heli Air. Być może zatem Heli Air wydzierżawiła swój śmigłowiec firmie SkyLink albo wykonywała usługi transportowe w ramach szerszego kontraktu zawartego przez SkyLinka z Pentagonem.
Kierownictwo firmy Heli Air potwierdziło, że jej śmigłowce latają w Iraku. Na razie jednak nie ma ono żadnych informacji o wypadku.
Bułgarski Sztab Generalny i Ministerstwo Obrony otrzymały wiadomość o zestrzeleniu śmigłowca od bułgarskiego kontyngentu wojskowego w Iraku.
Ambasada USA w Bagdadzie nie wie na razie, kim byli pasażerowie śmigłowca i dokąd leciał.