Zerwany został kontakt z porywaczami Francuzów
Wszelki kontakt somalijskich władz z porywaczami dwóch francuskich doradców ds. bezpieczeństwa został w niedzielę zerwany - poinformowały źródła w Mogadiszu, cytowane przez agencję France Presse.
19.07.2009 | aktual.: 19.07.2009 13:11
Dzień wcześniej, w sobotę, przedstawiciel grupy, przetrzymującej Francuzów - Al-Szabab zakomunikował, że doradcy, przetrzymywani jako "zakładnicy", wkrótce będą sądzeni za szpiegostwo i "spiskowanie przeciwko islamowi" zgodnie z przepisami prawa islamskiego.
Francuzi zostali porwani we wtorek z hotelu w Mogadiszu. W Somali szkolili siły rządowe, które walczą z islamskimi bojówkami. Po uprowadzeniu mieli zostać przerzuceni poza Mogadiszu, prawdopodobnie do miasta Merka, odległego od stolicy o około sto kilometrów. abe/
Ugrupowanie islamskich radykałów, walczące z rządem, znane jest z surowych kar, jakie wymierza niewiernym bądź współpracownikom władz - stosuje m.in. publiczne egzekucje, ukamienowania i amputacje.
Somalia nie ma efektywnych władz od 18 lat. Liczba porwań dla okupu wzrosła tam w ostatnich latach. Ich celem są często pracownicy organizacji humanitarnych i dziennikarze. Bezprawie powoduje też, że u wybrzeży Somalii kwitnie piractwo, przez co jej szlaki wodne są jednymi z najniebezpieczniejszych na świecie.