Żeński hormon ważny dla zdrowia męskich kości
Aktywne formy estrogenu, żeńskiego hormonu
płciowego, silniej niż testosteron wpływają na gęstość kości u
mężczyzn - zaobserwowali badacze z USA. Z pracy zamieszczonej w
piśmie "Calcified Tissue International", wynika zatem, że niski
poziom estrogenów może być również u mężczyzn czynnikiem ryzyka
osteoporozy.
14.05.2007 11:49
Powszechnie wiadomo, że osteoporoza jest głównie chorobą kobiet po 50. roku życia. Statystyki wskazują, że cierpią one na nią czterokrotnie częściej niż mężczyźni. Mimo to osteoporozą - chorobą często określaną "cichym złodziejem kości" - jest również zagrożony 1 na 12 panów.
Osteoporoza znacznie podnosi ryzyko złamań kości, zwłaszcza kości udowej, nadgarstka i kręgosłupa. Prowadzi to do niepełnosprawności bądź kalectwa starszych osób, a może nawet zagrażać życiu. 25% pacjentów, którzy przeszli złamanie kości biodrowej umiera w ciągu roku, a 40-50% z nich jest w pewnym różnym stopniu niepełnosprawna lub wymaga stałej opieki.
Przyczyny prowadzące do rozwoju osteoporozy są złożone, ale za jeden z najważniejszych czynników jej ryzyka u kobiet po menopauzie uważa się spadek poziomu estrogenów.
Teraz naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis wykazali, że niedobór aktywnych form estrogenu może również u mężczyzn grozić osteoporozą.
Większość ludzi w ogóle nie kojarzy estrogenów z mężczyznami, ale okazuje się, że panowie mogą mieć więcej tych hormonów niż kobiety po menopauzie - podkreśla współautorka pracy dr Reina Armamento-Villareal. Jak przypomina, niektóre wcześniejsze badania sugerowały, że estrogeny mogą pełnić ważniejszą rolę w utrzymaniu zdrowych kości u mężczyzn niż testosteron.
Aby to sprawdzić, Armamento-Villareal i jej współpracownicy przeanalizowali związek między poziomem estrogenów u 61 mężczyzn w wieku 50 lat i więcej z gęstością ich tkanki kostnej - cechą wykorzystywaną do oceny ryzyka osteoporozy. Mierzono poziom różnych form (tzw. metabolitów) estrogenu, które powstają w wątrobie. Część z nich jest aktywna biologicznie, a część nie. Ludzie różnią się między sobą pod względem metabolizmu estrogenu w wątrobie, a co za tym idzie - pod względem stężenia różnych aktywnych form tego hormonu w organizmie. Do pomiarów gęstości kości wykorzystano dwuwiązkową absorpcjometrię rentgenowską (DXA - dual X-ray absorptiometry).
Okazało się, że stężenie aktywnych metabolitów estrogenu u badanych pacjentów było silnie związane z mineralną gęstością ich kości. Mężczyźni z najwyższym poziomem tych związków mieli przeważnie najmocniejsze kości i odwrotnie. Badania ujawniły też, że mężczyźni o wyższej masie ciała (a dokładnie z wyższym wskaźnikiem masy ciała - BMI) mieli gęściejsze kości. Prawdopodobnie dlatego, że mieli też wyższy poziom aktywnych metabolitów estrogenu.
Badacze nie zaobserwowali, żeby poziom testosteronu wpływały na gęstość tkanki kostnej u uczestników badania.
Jak spekulują, testosteron może odpowiadać za ogólnie większe rozmiary męskich kości i za ich grubszą warstwę zewnętrzną, ale estrogen jest prawdopodobnie kluczowym hormonem odpowiedzialnym za utrzymanie dużej masy kostnej, czyli gęstości tkanki kostnej.
Zdaniem dr Villareal, badania jej zespołu sugerują, że starsi mężczyźni z małą gęstością tkanki kostnej powinni przechodzić badania oceniające poziom estrogenów.