PolskaZemke: zarzuty NIK wobec AMW są zaskakujące

Zemke: zarzuty NIK wobec AMW są zaskakujące

Były wiceminister obrony, poseł Janusz Zemke
(SLD) i były prezes Agencji Mienia Wojskowego Jerzy Rasilewicz
uznali zarzuty NIK wobec AMW za zaskakujące. Zemke uważa, że może
to być próba zdyskredytowania poprzedniego kierownictwa MON. NIK
zarzuciła AMW m.in. niegospodarność i nielegalną sprzedaż udziałów
w spółkach.

Zemke: zarzuty NIK wobec AMW są zaskakujące
Źródło zdjęć: © PAP

17.08.2006 | aktual.: 17.08.2006 19:22

Zemke powiedział, że przez dziesięć lat działalności Agencja co roku podlegała szczegółowym audytom, kontrolom Sejmu i NIK i "wszystkie oceny do dzisiejszej były w sumie pozytywne". W związku z tym chcę wyrazić pewne zdziwienie, że dzisiaj, po kilku latach, kontrolerzy NIK zgłaszają zasadnicze uwagi do funkcjonowania Agencji. Nam takich uwag w ciągu czterech lat nie przekazywano- podkreślił.

Oczywiście z dużą uwagą traktujemy ustalenia kontroli NIK, ale naszym zdaniem lepiej, jeżeli ustalenia mają się merytorycznie do przebiegu kontroli. Tutaj odnosimy wrażenie, że oceny cząstkowe to jedno, a synteza to coś innego. Być może tłumaczy to fakt, że nastąpiła w międzyczasie głęboka zmiana na polskiej scenie politycznej i że mamy nowy rząd- powiedział Zemke. Zadaję sobie pytanie, czy aby nie jest to na zamówienie polityczne. Kontroli poddano lata 2002-2005, kiedy ministrem był Jerzy Szmajdziński, ja pełniłem funkcję wiceministra - dodał.

Odnosząc się do zarzutu nielegalnej sprzedaży udziałów Zemke powiedział, że gdyby do niej doszło "nie wątpię, że winni już by siedzieli, a nikt nie siedzi i nie ma zarzutów".

Przyznał jednocześnie, że w Agencji, dokonującej kilku tysięcy operacji kupna i sprzedaży rocznie, zdarzały się niewielkie nieprawidłowości, np. przy sprzedaży części poligonu w Biedrusku przez oddział AMW w Gorzowie.

Zdaniem posła, wnioski NIK idą za daleko. Odniósł się także do podanej w raporcie kwoty 50 mln zł, które powinny były wpłynąć do ministra Skarbu Państwa, a trafiły do MON. Pieniądze nie zginęły, kupiliśmy za nie sporo broni i sprzętu, w tym wyposażenie dla kontyngentu w Iraku - powiedział Zemke. Nie wykluczył, że konkluzje NIK są pochodną sporu o to, komu ma podlegać Agencja. Powołana w 1996 r. podlegała początkowo ministerstwu skarbu, od 2002 r. podlega MON, "co oczywiście entuzjazmu w ministerstwie skarbu nie wywołuje". NIK w swojej kontroli posiłkuje się w dużym stopniu ocenami pochodzącymi z resortu skarbu - zaznaczył.

Nie ma mowy o żadnych stratach, jest tylko ciągły spór, komu ma podlegać Agencja - czy resortowi skarbu czy resortowi obrony- powiedział prezes Agencji w latach 2001-05 Jerzy Rasilewicz.

NIK wymienia osiem spółek, takich spółek mieliśmy dwadzieścia, pozostałe nie pasują do tendencji- ocenił Rasilewicz. Padają zarzuty, że udziały zostały sprzedane w formie niepublicznej. Jak można sprzedać w formie publicznej, skoro zapis w umowie spółki mówi o pierwszeństwie zakupu dla współudziałowca - mówił Rasilewicz.

Według niego, zarzut nieprzekazania resortowi skarbu zysków ze sprzedaży udziałów w spółkach pomija fakt, że ten obowiązek dotyczył tylko środków z prywatyzacji zakładów, dla których organem założycielskim był minister obrony. Myśmy nie wykonali żadnej transakcji, która byłaby nielegalna. Byliśmy kontrolowani dziesiątki tysięcy razy, kontrolowana była każda transakcja. Rada nadzorcza zamawiała audyt, który oceniał wszystkie dokumenty księgowe - zapewnił Rasilewicz.

NIK zarzuciła Agencji niegospodarność, sprzedaż udziałów w 8 spółkach z naruszeniem prawa, powodującą ponad 3,5 mln zł straty, udzielanie bezprocentowych dopłat i pożyczek oprocentowanych poniżej stóp rynkowych.

W środę kierownictwo MON i AMW oświadczyło, że nie kwestionuje stwierdzonych przez NIK nieprawidłowości, ale nie zgadza się z "tak krytyczną i jednostronną" oceną działania Agencji.

AMW zajmuje się sprzedażą majątku zbędnego wojsku - np. sprzętu i nieruchomości - i kupnem tego, czego siły zbrojne potrzebują - m.in. sprzętu łączności, logistycznego, urządzeń informatycznych, żywności, umundurowania i paliw.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)