Żegnaj legendo, czyli "Sayonara CeBIT"
Targi CeBIT 2007 powoli zbliżają się ku końcowi, pora na podsumowania. Czy tegoroczna, największa w Europie impreza technologiczna nadal świeci jasno czy tylko odbija dawny blask? Czy po przeszło 20 latach historii CeBIT nadal jest miejscem, w którym odbywają się wszystkie najważniejsze premiery? Dlaczego z udziału w targach wycofali się tacy giganci jak Motorola i Nokia, czemu wreszcie niektórzy dziennikarze nazywali imprezę SecondBIT? Dzisiaj spróbujemy znaleźć odpowiedź na te i inne pytania.
20.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 14:38
Pierwszy samodzielny CeBIT odbył się 12 marca 1986 roku, wcześniej były jedynie częścią wielkich hanowerskich targów. Ich nazwa pochodzi oczywiście z języka niemieckiego i jest po prostu skrótowcem utworzonym od Centrum der Büro- und Informationstechnik ( Centrum Techniki Informatycznej i Biurowej ).
Targi od początku cieszyły się ogromnym zainteresowaniem a producenci sprzętu i rozwiązań to właśnie miejsce wybierali na premiery swych sztandarowych produktów. W drugim roku działalności CeBIT-u jako niezależnych targów mało wówczas znana fińska firma Nokia zaprezentowała pierwszy telefon GSM. Wtedy również targi zyskały swój pierwszy żartobliwy przydomek - "SnowBIT" - głównie z powodu ogromnej ilości śniegu, który wprost zasypał Hanower. Mimo niekorzystnej aury targi odwiedziło ponad 400 tys. gości - dziesięć lat później liczba ta sięgnęła 750 tysięcy, przy czym prawie 220 tys. z nich na targi przyszło szukając rozrywki, gadżetów lub po prostu popatrzeć na nowe technologie.
Wkrótce okazało się, że coraz większa liczba wystawców oraz gości zainteresowana jest właśnie usługami i produktami telekomunikacyjnymi i komputerami, przeznaczonymi jednak dla odbiorców indywidualnych. CeBIT przestał być imprezą stricte biznesową. Cenu biletów wzrosły, wzrastała jednak liczba interesujących produktów, premier. To właśnie w 1995 roku, na targach CeBIT nastapiła premiera systemu Windows 95 - systemu, na punkcie którego świat oszalał.
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że targi z taką historią i zapleczem długo jeszcze będą wieść prym wśród innych podobnych imprez. W tym roku jednak wśród, trzeba przyznać, dość licznie zgromadzonych gosci dało się słyszeć wiele głosów niezadowolenia. Wynikało to niewątpliwie także z tego, iż z udziału w tegorocznych targach zrezygnowało wiele małych i dużych, w tym Konica Minolta, Lenovo, BenQ, Nokia oraz Motorola. Przedstawiciele innej wielkiej korporacji, Sharpa, jeszcze dzień przed targami zauważeni zostali w bezrękawnikach z japońskim napisem "żegnaj CeBIT". Co prawda przedstawiciele firmy nie potwierdzają tych pogłosek, podkreślając, iż nie zdecydowali jeszcze, czy Sharp przyjedzie na przyszłoroczny CeBIT - napis miał być raczej żartem, lub po prostu próbą powiedzenia "dziękuję CeBIT". Według Franka Boltena, dyrektora zarządzającego niemieckiego oddziału
Sharpa - napis na mógł być po prostu wynikiem błędnego tłumaczenia z niemieckiego na japoński.
Co ciekawe, podobne, dość zachowawcze wypowiedzi można usłyszeć w niemal każdej hali. Wszyscy wystawcy podkreślają, że spodziewali się znacznie mniejszej liczby gości - lecz po kilku dniach targów stwierdzają, że CeBIT wciąż jest bardzo ważna imprezą. Na pytania o nowe produkty lub rozwiązania w większości przyznają jednak, że praktycznie wszystko było już pokazywane - czy to na targach 3GSM, czy też CES. Impreza w Hanowerze jest jednak według nich idealnym miejscem na spotkanie się z potencjalnymi klientami, dystrybutorami, podpatrzenie trendów czy zaproszenie dziennikarzy na lunch. Może dlategop spora cześć tych ostatnich ochrzciła tegoroczne targi mianem "SecondBIT". Po prostu, lwią cześć najbardziej wyeksponowanych produktów każdy widział już co najmniej raz.
"Mówiąc szczerze, nasze wymagania odnośnie tegorocznego CeBIT-u nie były zbyt wysokie. Z tego co przeczytaliśmy w prasie wywnioskowaliśmy, że targi będą mniejsze i wolniejsze, niż te w zeszłym roku. Po pierwszych kilku dniach okazało się, że mieliśmy nawet więcej pracy" - powiedział Stefan Engel, dyrektor zarządzający niemieckiego Acera. Szybko dodał jednak, że firma traktuje targi bardziej jako miejsce promocji niż takie, na którym pokazuje się premierowe urządzenia. Podobnego zdania byli inni przedstawiciele wielkich firm. Achim Berg, główny menedżer Microsoft Gemany podkreśla, że CeBIT wciąż jest największymi i najważniejszymi targami w Europie a Ernst Raue z Deutsche Messe, organizatora targów, wyliczył, że podczas pierwszych trzech dni targów odwiedziło je ponad 200000 gości.
Po tak optymistycznych wypowiedziach możnaby pomyśleć, że targi pekaly w szwach. Nic bardziej mylnego. Prawdziwy natłok gosci zaczął się dopiero w weekend. Przez pierwsze trzy dni stoiska świeciły pustkami, a nieliczne przemieszczające się grupki ludzi stanowili dystrybutorzy, przedstawiciele wystawców i dziennikarze. Rowald Pruyn, redaktor holenderskiego magazynu Computer! Totaal zapytany przez nas, czy widział coś naprawdę interesującego odpowiedział: "Tak, widziałem z osiem 'największych na świecie' plazm i telewizorów LCD, kilkanaście telefonów, które widziałem wcześniej na 3GSM, płyty główne - te, które pokazywali na CES-ie. Poczekajcie, oglądałem jeszcze tysiące chińskich odtwarzaczy mp3 i miliony etui do iPoda". My odnieśliśmy podobne wrażenie - co prawda na przykład 108-calowy telewizor LCD Sharpa robił wrażenie, ale nie wydaje się, by był to produkt chociaż w 10% tak przełomowy jak wspomniany telefon GSM Nokii z 1987 roku.
Czy wiec naprawdę na targach nie było nic ciekawego? To nie do końca tak, po prostu, aby znaleźć naprawdę innowacyjne produkty trzeba było się trochę nachodzić. Trzeba tez przyznać, że dla Europejczyków targi są najlepszą i najtańszą okazją do zobaczenia, co ciekawego dzieje się w świecie komputerów, sprzętu RTV, odtwarzaczy MP3. Niektóre pawilony dają okazję podejrzeć także to, jak nasze życie może wyglądać w przyszłości. Hala, nazwana Future Parc zgromadziła kilkunastu naprawdę ciekawych wystawców, w tym słynny Fraunhofer Institut. Sensacje wzbudzały na przykład urządzenia odczytujące pracę mózgu i umożliwiające sterowanie komputerem wyłącznie za pomocą myśli ( patrz artykuł Komputer sterowany myślami - http://www.idg.pl/news/107924.html ), sporym zainteresowaniem cieszyły się nowe wersję znanych z poprzednich
targów komputerów UMPC - http://www.idg.pl/tv/tvbeta.asp?wolne=0&id=107982
System zaprezentowany przez niemiecką firmę Wagner, skutecznie likwidujący zagrożenie pożarowe np. w serwerowniach - http://www.networld.pl/news/107938.html również wzbudził niemały szum, ale tak naprawdę ciężko wybrać coś, co warto by pamiętać i o czym mówiłoby się - pozytywnie lub negatywnie jeszcze przez co najmniej kilka dni.
Znakiem czasów jest najczęstszy chyba temat rozmów w centrum prasowym targów. Ktoś mógłby przypuszczać, że wszyscy rozmawiać będą o przełomowych produktach, nieobecności na targach wielu koncernów, w plotkach o tym, jakoby w Hanowerze miała mieć miejsce premiera telefonu iPhone. Nic bardziej mylnego, najwięcej rozmów wzbudzały naloty niemieckiej policji na stoiska chińskich wystawców oferujących odtwarzacze MP3 ( zapraszamy do obejrzenia materiału wideo - http://www.idg.pl/tv/tvbeta.asp?wolne=0&id=107997 )
Nie ulega wątpliwości, że organizatorzy targów mają świadomość, że powinni szybko zastanowic się nad formułą CeBIT-u. Już teraz zapowiadaja, że w przyszłym roku impreza będzie trwała o jeden dzień krócej, od wtorku do niedzieli - widać tu z jednej strony wieksze otwarcie na zwykłych gości ale również obawę przed tym, że CeBIT wkrótce zmienić się może w imprezę organizowaną nie dla producentów i dostawców rozwiązań ale przede wszystkim przez i dla dystrybutorów.