PolskaZdrojewski: przeprosiny Tuska satysfakcjonują Polaków

Zdrojewski: przeprosiny Tuska satysfakcjonują Polaków

Bogdan Zdrojewski (PO) ocenił, że
przeproszenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez kandydata PO na
premiera Donalda Tuska na pewno satysfakcjonuje opinię publiczną.
Zadeklarował, że Platforma nie będzie prowadzić "żadnej wojny" z
Lechem Kaczyńskim, a wręcz odwrotnie, zależy jej na dobrej
współpracy z prezydentem.

Zdrojewski: przeprosiny Tuska satysfakcjonują Polaków
Źródło zdjęć: © PAP

Słuchałem Donalda Tuska w "Kropce nad i". Nie uważam tych przeprosin ani za śmieszne, ani za niewłaściwe. Wręcz odwrotnie. Za naturalne i spontaniczne. Myślę, że z punktu widzenia opinii publicznej na pewno satysfakcjonujące. Nie wiem, może politycy Prawa i Sprawiedliwości mają jakąś specyficzną formę na przeprosiny, ale my ich nie znamy - powiedział Zdrojewski w Sejmie.

Tusk powiedział we wtorek w TVN24, że jeśli prezydentowi do nawiązania współpracy z nim i z partią, która wygrała wybory, potrzebne jest słowo "przepraszam", to przeprasza. Wcześniej mówił jednak, że "nie wie za co" ma przepraszać.

Po wyborach politycy PiS, m.in. premier Jarosław Kaczyński, domagali się od lidera PO przeprosin prezydenta za ataki na niego w trakcie kampanii wyborczej.

W wywiadzie "Rzeczpospolitej" prezydent powiedział, że ma "cały zestaw wypowiedzi Donalda Tuska, które są po prostu obelżywe" wobec niego. Są pewne formy grzecznościowe, których winny dotrzymywać obie strony - dodał. W ten sposób prezydent odpowiedział na pytanie, czy złoży gratulacje Tuskowi z okazji wyborczego zwycięstwa PO. Pytany, czy lider PO powinien go przeprosić L. Kaczyński odparł, że "jeśli (Tusk) ma zostać szefem rządu Rzeczypospolitej, to sam powinien wiedzieć".

Brudziński: to było wymiętolone "przepraszam"

Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński nazwał w środę wypowiedź Tuska "wymuszonym, wymiętolonym "przepraszam".

Zdrojewski zapewnił, że Platforma "nie będzie prowadzić żadnej wojny z prezydentem".

Szacunek do urzędu prezydenta będzie nam towarzyszył w tej pracy, którą będziemy wykonywać w tej chwili, jako ekipa rządząca. Nie ruszamy na żadną wojnę, nie chcemy budować nieporozumień. Wręcz odwrotnie - chcemy doprowadzić do sytuacji, aby pomiędzy prezydentem a parlamentem, reprezentowanym w tej chwili przez ekipę rządzącą PO i PSL była jak najlepsza atmosfera, jak największy profesjonalizm - deklarował Zdrojewski.

Jeżeli prezydent - mówił polityk PO - zapowiada "jakieś weta, albo niespodzianki, albo sprzeciwy wobec określonych osób, to w mojej ocenie powinno się to odbywać w bezpośredniej rozmowie z kandydatem na premiera, czyli z Donaldem Tuskiem".

Uprzedzanie takich elementów z mojego punktu widzenia nie służy budowaniu dobrej współpracy. Mam nadzieję, że to tylko drobne dyskomforty, natomiast nic poważnego się za nimi nie kryje - powiedział.

Pytany o podatek liniowy Zdrojewski powiedział, że już w tej chwili 98% Polaków płaci jedną stawkę, więc w jakimś sensie już funkcjonuje podatek liniowy.

Jeżeli zrezygnujemy z takiej klasycznej definicji podatku liniowego, który jest związany z ustawą, która została zawetowana jeszcze kiedyś przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, to zbliżenie się do tego optymalnego rozwiązania z bardzo niskimi kosztami jeśli chodzi o system podatkowy jest proste. PSL deklaruje akceptację dla takich rozwiązań. Natomiast nie przywiązywałbym w tej chwili wagi do samej nazwy podatku liniowego - powiedział Zdrojewski.

W wywiadzie dla "Rz" prezydent pytany, czy podpisze ustawę o podatku liniowym albo o zmianie ustawy o CBA powiedział, że nie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)