Zdrada śmiertelnie niebezpieczna
Zdrada małżeńska może
się wiązać dla mężczyzny z zagrożeniem życia - wynika z badań
Centrum Medycyny Sądowej na uniwersytecie we Frankfurcie nad
Menem.
17.05.2004 11:30
Lekarze sądowi w ciągu 30 lat przeprowadzili 30 tys. obdukcji i wyłonili 60 przypadków, w których jedno z partnerów zmarło w czasie stosunku. W tej liczbie było 56 mężczyzn, którzy zmarli na zawał. Średnia wieku wynosiła 59 lat.
Ponad połowa "ofiar seksu" swe ostatnie chwile przeżyła w ramionach kochanki lub prostytutki. Tylko jedna czwarta dokonała żywota w łożu małżeńskim - pisze magazyn "Bild der Wissenschaft" w numerze czerwcowym, powołując się na wyniki badań.
Już w 1999 r. czasopismo "Ärztliche Praxis" opublikowało częściowe wyniki tych badań. Ich wymowa była jeszcze bardziej drastyczna: z 39 zmarłych w czasie stosunku (wyłonionych w wyniku 21 tys. obdukcji) 80 proc. zmarło zdradzając legalnego partnera. Wśród zmarłych w tych okolicznościach były tylko dwie kobiety.
Podobnie jak niemieckie badania, również brytyjskie wykazują niebezpieczeństwo "skoku w bok". Z wszystkich przebadanych przypadków zgonów w czasie stosunku, trzy czwarte - to ofiary seksu pozamałżeńskiego.
Jeśli chodzi o przyczyny tego zjawiska, uczeni mogą tylko snuć domysły. Jedna z tez głosi, że stosunek z kochanką lub prostytutką wymaga od starszego mężczyzny większego wysiłku niż z własną żoną.