Zdjęcia zamiast blokady
Stołeczna straż miejska od 1 kwietnia rezygnuje z zakładania blokad na koła pojazdów zaparkowanych w niedozwolonych miejscach. Zamiast tego funkcjonariusze umieszczą na samochodzie naklejkę informującą właściciela, że wykroczenie zostało sfotografowane aparatem cyfrowym oraz że ma się stawić w siedzibie straży miejskiej. Jeżeli tego nie zrobi, kilka dni później otrzyma zawiadomienie przysłane pocztą.
21.03.2006 | aktual.: 21.03.2006 08:11
Dzięki temu rozwiązaniu kierowcy nie będą musieli tracić czasu w oczekiwaniu na przyjazd patrolu, który zdejmie blokadę. Funkcjonariusze też są zadowoleni, gdyż będą mogli w tym czasie skontrolować więcej aut. Nie oznacza to jednak, że strażnicy definitywnie rezygnują ze starej metody.
Blokady na swoich kołach zobaczą ci kierowcy, którzy zaparkują w miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych oraz fałszujący bilety parkomatowe. W Warszawie strażnicy od 3 lat systematycznie odchodzili od zakładania blokad. W zeszłym roku założyli ich pięć tysięcy, to niemal trzy razy mniej niż np. w Poznaniu. – Robiliśmy to głównie na wniosek Zarządu Dróg Miejskich, spotykało to tych kierowców, którzy przynajmniej 20 razy nie wnieśli opłaty specjalnej za pozostawienie pojazdu w strefie płatnego parkowania – mówi Adam Godlewski, rzecznik straży miejskiej.
Jeżeli właściciel pojazdu po znalezieniu umieszczonej na samochodzie naklejki wzywającej do stawienia się w straży miejskiej nie uczyni tego, zostanie zapytany pocztą, czy to on tego dnia i tej godzinie użytkował pojazd. W przypadku użyczenia samochodu komuś innemu, właściciel ma obowiązek, zgodnie z prawem, podać dane tej osoby. Jeżeli tego nie uczyni, na niego spadnie obowiązek opłacenia mandatu. W sytuacji gdy kierowca w ogóle zakwestionuje, że popełnił wykroczenie, sprawa trafi do sądu grodzkiego. – Sąd, widząc zrobione zdjęcia dokumentujące wykroczenie, z reguły przychyla się do wniosku o ukaranie parkującego pojazd – dodaje Godlewski.
Jak jest w innych miastach
• W Gdańsku zrezygnowano z zakładania blokad 6 lat temu, w zamian strażnicy robią zdjęcia źle zaparkowanego auta i pozostawiają informację o wykroczeniu.
• W Krakowie główną metodą jest nakładanie blokad na koła oraz wywożenie pojazdów na specjalne parkingi.
• W Poznaniu patrole zmotoryzowane zakładają blokady, a patrole piesze wypisują mandaty i zostawiają je za wycieraczką samochodu.
Zbigniew Modrzewski