PolskaZdjęcia tylko dla dorosłych

Zdjęcia tylko dla dorosłych

Ponad 100 prac światowej sławy holenderskiego fotografa Erwina Olafa oglądać można na wystawie otwartej w Muzeum Sztuki w Łodzi. Artysta jest autorem m.in. głośnego i kontrowersyjnego cyklu "Królewska krew". Ekspozycja przeznaczona jest tylko dla widzów dorosłych.

09.09.2005 14:10

Zdaniem kuratora wystawy Krzysztofa Jureckiego, holenderski artysta to jeden z najwybitniejszych światowych fotografików. Jest twórcą bardzo wszechstronnym, który w swojej karierze robił zarówno zdjęcia artystyczne, ale także portretowe, reportażowe oraz reklamowe.

Wszystkie one mają jednak pewne cechy wspólne. Przede wszystkim jest to krytyczne spojrzenie na społeczeństwo konsumpcyjne i potępienie przedmiotowego traktowania człowieka - powiedział na konferencji prasowej Jurecki. Dodał, że ekspozycja w łódzkim muzeum to pierwsza wystawa monograficzna tego artysty w Polsce.

Uczestniczący w wernisażu Erwin Olaf podkreślił, że inspirację czerpie z wielu źródeł, nie tylko z współczesnej kultury popularnej. Często impulsem są dla mnie mistrzowie malarscy z dawnych epok. Z twórców dwudziestowiecznych cenię Andy Warhola - powiedział artysta.

Olaf zajął się fotografią na początku lat 80. W 1988 roku wygrał prestiżowy europejski konkurs dla młodych fotografików i od tego momentu stał się postacią znaną w światowej sztuce. Swoją pozycję ugruntował w latach dziewięćdziesiątych, kiedy rozwinął styl pełen erotyzmu i kultu ciała. Jego twórczość nawiązuje do estetyki baroku i dekadentyzmu; atakuje schematy obecne w kulturze masowej.

Na wystawie w Łodzi prezentowane są prace Olafa z lat 1988- 2003. Obejrzeć można m.in. zdjęcia z głośnego cyklu "Królewska krew", w których zastosował wyrafinowaną technikę komputerową, prezentując głośne postacie członków rodzin królewskich np. z obciętą głową, czy wbitym nożem. Na ekspozycji zobaczyć można również zdjęcia z cyklu "Figury szachowe", "Dojrzałość" czy "Ofiary mody" oraz realizacje filmowe i wideo.

Wystawa w Łodzi czynna będzie do 25 października.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)