Zdjęcia grupy artystycznej Warhola w Krakowie

"Portrety z Fabryki" są kolekcją 23 zdjęć, ukazujących dekadencki świat lat 60., widziany okiem reportera Nata Finkelsteina.

Warhol na tych zdjęciach pokazany został jako rzemieślnik, ktoś, kto planuje każde swoje posunięcie, od strony zarówno artystycznej, jak i marketingowej - powiedział organizator wystawy Marcin Totoń.

Kolekcja zdjęć obejmuje lata 1965-66, okres szczytowej aktywności grupy artystycznej Warhola. W tym czasie w "The Factory" pojawiali się m.in. Marcel Duchamp, Salvador Dali, Edie Sedwick oraz grupa "The Velvet Underground", której członkowie uważani są za ojców punk-rocka.

Finkenstein, zaangażowany przez Warhola do roli fotoreportera, przez cały czas trwania kontraktu zachowywał dystans do stylu życia artystów. Był spostrzegawczym obserwatorem, co wyraźnie przełożyło się na jego zdjęcia. Przez to, że nie był blisko związany z całą grupą, portrety bywają niepochlebne - powiedziała kurator wystawy, asystentka fotografa, Katarzyna Opozda.

Wystawa, prezentowana wcześniej w Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku, sprowadzona została do Krakowa przez Stowarzyszenie Instytutu Sztuki.

Zdjęcia będzie można oglądać codziennie do końca sierpnia.

Otwarta w piątek wystawa jest częścią "Miesiąca Andy Warhola w Klubie pod Jaszczurami". W każdy wtorek sierpnia, o godzinie 20.00, w sali Teatru 38 prezentowane są filmy Warhola, m.in. "Flesh", "Chalsea Girls", "Blood of Dracula", "Flaming Creatures".

Andy Warhol pracował jako grafik reklamowy. W latach 60. zerwał z reklamowaniem towarów luksusowych. Zaczął promować siebie i swoje najbliższe otoczenie. Tworzył całe serie jednakowych motywów, posługując się przy tym technikami serigrafii lub druku fotomechanicznego.

Jego dzieła stały się podwalinami nowego prądu w sztuce: pop artu. Warhol był również twórcą eksperymentalnych filmów i wydawcą. Był kontrowersyjny niemal od początku swojej działalności. Potrafił sprzedawać za ogromne pieniądze wszystko to, co robił. Przyciągał i elektryzował tłumy. Andy Warhol już za życia stał się ikoną i mitem amerykańskiej kultury.