Zdjął buty, włamał się, ukradł towar i zasnął
Policjanci z Twardogóry na Dolnym Śląsku zatrzymali mężczyznę podejrzanego o włamanie do baru. By go znaleźć, nie musieli daleko szukać. Spał w samochodzie, zaparkowanym obok baru. Spał boso, bo przed włamaniem zdjął buty i zostawił przed drzwiami. Teraz za włamanie i kradzież odpowie przed sądem.
07.11.2008 20:38
W czwartek o świcie policjanci z komisariatu w Twardogórze otrzymali od właściciela jednego z okolicznych barów informację o włamaniu. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce stwierdzili, że sprawca zostawił otwartą bramę wjazdową na posesję oraz otwarte drzwi do pomieszczeń zaplecza. Ale jak się okazało to nie jedyna rzecz, którą sprawca zostawił po włamaniu. Na schodach leżały jego buty.
Sprawca daleko nie uciekł. Mężczyzna po włamaniu zasnął w samochodzie zaparkowanym na terenie posesji, należącym do właściciela baru. Wcześniej do skrzyni ładunkowej furgonu zapakował trzy kartony ze skradzionymi szklanicami do piwa, w każdym po 12 sztuk.
Zatrzymanym okazał się jeden ze stałych bywalców baru. Przeprowadzone badanie wykazało u niego ponad 1,3 promila alkoholu w organizmie. Teraz za czyn, którego się dopuścił odpowie przed sądem. Za włamanie i kradzież grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.