PolskaZdesperowany mężczyzna podpalił się w Braniewie

Zdesperowany mężczyzna podpalił się w Braniewie

56-letni bezdomny mężczyzna podpalił się w budynku Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie). Mężczyzna z poparzeniami twarzy i klatki piersiowej znajduje się w szpitalu w Elblągu - poinformowała policja.

24.01.2012 | aktual.: 24.01.2012 17:04

Jak podał rzecznik prasowy policji z Braniewa Marek Giecewicz, policja otrzymała informację o incydencie od osoby przebywającej w MOPS.

Policja ustala, czy mężczyzna sam i celowo się podpalił, czy też był to wypadek.

Do incydentu odnieśli się na konferencji prasowej w sejmie politycy Ruchu Palikota. Poseł RP z Elbląga Wojciech Penkalski mówił, że po telefonie z informacją o zdarzeniu udał się do biura MOPS, gdzie byli już policjanci. - Poinformowano mnie, że bezdomny mieszkaniec miasta Braniewa dokonał samopodpalenia - relacjonował.

Poseł dodał, że dwa tygodnie temu otrzymał informację o likwidacji domu dziennego pobytu dla bezdomnych w Braniewie. Według posła, bezdomnych poproszono o opuszczenie domu i przeniesienie się do baraku na cmentarzu komunalnym w mieście. - Ja w proteście i solidaryzując się z tym człowiekiem chciałbym jednoznacznie podkreślić, że nie chcę uczestniczyć w tworzeniu takiego państwa, być obywatelem (państwa), w którym podstawowe fundamentalne prawa człowieka są łamane i najbardziej potrzebująca grupa, czyli bezdomni, nie mają opieki ze strony państwa - oświadczył.

Poseł Tomasz Makowski apelował zaś do premiera Donalda Tuska o wprowadzenie jak najszybszych, radykalnych zmian, zwłaszcza w budżecie i gospodarce kraju. Posłanka Zofia Popiołek zwróciła natomiast uwagę, że w tegorocznym budżecie rząd przeznaczył na pomoc dla bezdomnych 5 mln zł przy liczbie szacunkowej osób bezdomnych 40 tysięcy. Według niej jest to "po prostu suma chyba śmieszna dla każdego".

Kierownictwo MOPS w Braniewie nie udziela informacji dziennikarzom, ale jeszcze we wtorek kierownik MOPS-u ma wydać oświadczenie w tej sprawie.

Jak powiedział wiceburmistrz Braniewa Jerzy Maziarz, dom dziennego pobytu, z którego opieki korzystali bezdomni, faktycznie działał tylko do końca roku. Pomieszczenia na działalność domu udostępniała parafia rzymsko-katolicka św. Antoniego, ale z końcem roku wygasła umowa na prowadzenie tej działalności.

Noclegownia w Braniewie natomiast działa i tam bezdomni otrzymują nadal posiłki.

Jak podkreślił wiceburmistrz, miasto przekazało już obiekt na potrzeby bezdomnych. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i Towarzystwo Socjal muszą zaadaptować budynek, by osoby potrzebujące mogły znaleźć w nim schronienie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)