Zdemolowali dom Olewników - kto chce ich zastraszyć?
W nocy nieznani sprawcy włamali się do domu Danuty Cieplińskiej-Olewnik w Płocku. Włamywacze zdemolowali dom i porozrzucali dziecięce ubrania wnuków Włodzimierza Olewnika - poinformował pełnomocnik rodziny Olewników mecenas Ireneusz Wilk.
16.05.2008 | aktual.: 16.05.2008 11:53
Danuta Cieplińska-Olewnik jest siostrą uprowadzonego w 2001 r., a następnie zamordowanego Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina pod Płockiem.
Policja odmawia informacji na ten temat; potwierdza jedynie, że włamano się do "jednego z domów w Płocku", z którego skradziono m.in. 500 dolarów i dwa telefony.
Nieznani sprawcy dostali się do jednego z domów w Płocku, wywiercając otwór w drzwiach balkonowych. Ukradli 500 dolarów, paczkę cygar, dwa telefony i wino. Telefony i butelkę wina następnie porzucili - powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu Tadeusz Kaczmarek.
Przyznał, że w domu, w którym doszło do włamania, wykonywane są nadal czynności dochodzeniowe. Powołując się na ich dobro, odmówił szczegółowych informacji.
Wilk powiedział, że z wstępnych ustaleń poszkodowanych wynika, że sprawcy znieśli ubrania dzieci do garażu. Te zdarzenie traktujemy jako próbę zastraszenia. Jesteśmy wstrząśnięci - powiedział mecenas Wilk. Dodał, iż o zdarzeniu zostały poinformowane policja i prokuratura.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Wkrótce sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom. Jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany - sprawcy udusili ofiarę.
Pod koniec marca tego roku płocki sąd okręgowy skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Wyrok nie jest prawomocny. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, dwóm oskarżonym o zabójstwo Olewnika. Wobec Roberta Pazika sąd zdecydował, iż będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 30 lat.
Pozostałych ośmioro oskarżonych sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności - w przypadku najwyższych wyroków w większości z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po kilkunastu latach. To ci oskarżeni bądź brali udział w porwaniu, bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.
Na początku kwietnia, jeden ze skazanych na dożywocie, Sławomir Kościuk, powiesił się w celi aresztu płockiego Zakładu Karnego. W sprawie tej śledztwo prowadzi ostrołęcka Prokuratura Okręgowa.
Na początku maja prokurator krajowy Marek Staszak zdecydował o przeniesieniu śledztwa w sprawie nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym porwania i zabójstwa Olewnika z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie do Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Gdańsku.
Jak podała wtedy rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Piotrowska, powodem jest ranga sprawy, a także to, iż w sprawie pierwszej fazy śledztwa dotyczącego porwania Olewnika, które toczyło się w Olsztynie, trwa obecnie postępowanie wyjaśniające. Chodzi m.in. o wyjaśnienie, czy prokurator prowadzący sprawę prawidłowo umorzył wątek udziału w grupie porywaczy gangstera z Sierpca Eugeniusza D. pseud. Gienek.
Wcześniej, pod koniec kwietnia, pod zarzutami utrudniania śledztwa i niedopełnienia obowiązków, w wyniku których porywacze zamordowali Krzysztofa Olewnika zatrzymani zostali trzej policjanci: Remigiusz M., Maciej L. i Henryk S. Po ich przesłuchaniu prokuratura wystąpiła do sądu o dwumiesięczny areszt dla całej trójki, ale sąd go nie uwzględnił uznając, że zarzuty są "mało uprawdopodobnione". Zażalenie na decyzję sądu złożyła prokuratura.