Zdani na siebie
"O moim prawie do nowego, korzystnego dla
mnie przeliczenia emerytury dowiedziałam się przypadkiem i dopiero
teraz będę składać wniosek w tej sprawie. Dlaczego ZUS sam, z
urzędu nie przelicza tych świadczeń wszystkim uprawnionym? Jeśli
to nie nastąpi, wielu z nich nigdy nie skorzysta z tej możliwości -
czyżby o to chodziło ZUS?" - pytają czytelnicy "Dziennika
Polskiego".
Zakład Ubezpieczeń Społecznych zapewnia, że nie ma ostatecznego terminu składania wniosków i każdy - niezależnie od tego, kiedy wystąpi o przeliczenie - dostanie swoje pieniądze wraz z wyrównaniem. Sprawa dotyczy osób, które po 1 stycznia 1999 r. przeszły z renty na emeryturę - pisze "DP".
Do niedawna renciści, którzy wkraczali w wiek emerytalny i - w miejsce rent - zaczynali pobierać emerytury, najczęściej nic na tym nie zyskiwali, ponieważ obydwa świadczenia były obliczane według tych samych stawek procentowych.
29 października 2002 r. Sąd Najwyższy jednak orzekł, że jest to nieprawidłowe. Rozpatrując sprawę skarżącej osoby uznał, że tzw. część socjalną emerytury - wynoszącą 24% kwoty bazowej - należy obliczyć na podstawie nowej wysokości kwoty bazowej, czyli tej, która obowiązywała w momencie zgłoszenia wniosku o emeryturę (a nie tej, która obowiązywała wówczas, gdy skarżąca była rencistką). W efekcie skarżąca otrzymała wyższą emeryturę, a także zwrot pieniędzy za okres, w którym dostawała niesłusznie zaniżone świadczenie.
Była to jednak sprawa jednostkowa i na podstawie tego jednego orzeczenia nie można było zastosować takiej samej zasady wobec innych klientów ZUS. Decyzja należała do Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Latem tego roku resort wysłał do oddziałów ZUS w całym kraju polecenie przeliczania emerytur w myśl orzeczenia Sądu Najwyższego wszystkim, którzy mieli uprawnienia do renty i przeszli na emeryturę po 1 stycznia 1999 r. (w tym dniu weszła w życie ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.)
Zakład Ubezpieczeń Społecznych rozpoczął przeliczanie świadczeń praktycznie jesienią tego roku. Do krakowskiego oddziału ZUS - jak informuje "DP" jego rzecznik, Olaf Rzegotka - wpłynęło dotąd 1200 wniosków w tej sprawie. Jaki to odsetek wszystkich uprawnionych? Nie wiadomo, bo ZUS - jak nas poinformowano w warszawskiej centrali - w ogóle nie prowadzi takich statystyk. Zapewne dlatego, że nadal nie dysponuje sprawnym systemem informatycznym, który w krótkim czasie wyselekcjonowałby tych rencistów, którzy przeszli na emeryturę po 1 stycznia 1999 r. (PAP)