Zbrojne ramię Hamasu przeprowadziło ostrzał rakietowy Izraela
Zbrojne ramię palestyńskiej
organizacji Hamas poinformowało rano o przeprowadzeniu
ostrzału rakietowego terytorium Izraela oraz zapowiedziało dalsze
ataki.
Akcja miała stanowić odwet za piątkowy atak izraelski na plażę Beit Lahia w Strefie Gazy, w którym zginęło, według ostatnich danych, siedmiu Palestyńczyków, w tym troje dzieci. 30 ludzi zostało rannych.
Izraelskie wojskowe źródła nie potwierdziły informacji o sobotnim ataku rakietowym.
Brygady Izedina al-Kasima - zbrojna formacja Hamasu - w komunikacie, przekazanym w sobotę rano w Gazie zapowiedziały, że "ostrzał stanowił jedynie początek akcji, która będzie kontynuowana". "Następnym razem rakiety będą mieć dalszy zasięg i uderzą w miejsca położone dalej na terenach syjonistycznych" - podano w komunikacie rzecznika Brygad, cytowanym przez agencję Reutera.
Zbrojne ramię Hamasu po raz pierwszy formalnie przyznało się do ostrzału Izraela od czasu zaakceptowania przez tę organizację - od stycznia kierującą rządem Autonomii - w lutym 2005 r. rozejmu , zakładającego wstrzymanie palestyńskich ataków na cele izraelskie. Jak powiedział cytowany przez brytyjską sieć BBC rzecznik Hamasu Ghazi Hamad, izraelska piątkowa akcja usprawiedliwia zerwanie rozejmu."Mamy prawo chronić naszych ludzi" - oświadczył, dodając że "izraelska masakra oznacza bezpośrednią wojnę".
Palestyński prezydent Mahmud Abbas potępił w piątek wieczorem "krwawą masakrę" w Beit Lahia i ogłosił trzydniową żałobę.
Nie ma wątpliwości, że to, co wydarzyło się w Strefie Gazy, jest krwawą masakrą dokonaną na naszych ludziach, do których strzelano na oślep - oświadczył Abbas. Domagał się, aby "społeczność międzynarodowa, Rada Bezpieczeństwa, Kwartet (madrycki) położyły kres izraelskiej polityce zabójstw".