Polska"Zbrodnia komunistyczna" prokuratora krajowego

"Zbrodnia komunistyczna" prokuratora krajowego

Zbigniew Ziobro (PiS) podejrzewa prokuratora krajowego Karola Napierskiego o dopuszczenie się zbrodni, które - jego zdaniem - w świetle prawa można zakwalifikować jako "zbrodnię komunistyczną".

16.09.2005 | aktual.: 16.09.2005 20:05

Prawo i Sprawiedliwość domaga się natychmiastowej dymisji prokuratora Napierskiego. Jak powiedział poseł tej partii Zbigniew Ziobro, Napierski "nie powinien ani dnia dłużej" pełnić funkcji prokuratora krajowego, ze względu na dwa nowe dokumenty związane z jego działalnością jako szefa Prokuratury Rejonowej w Otwocku.

Chodzi o sprawę byłego działacza rolniczej "Solidarności" Józefa Broniszewskiego, który w 2003 roku złożył w IPN zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratora Napierskiego. Działacz twierdził, że Napierski w 1985 roku - jako prokurator rejonowy w Otwocku - oskarżał jego żonę Urszulę. Według doniesień prasowych, w rzeczywistości pobitą przez SB Broniszewską oskarżono, że to w czasie przeszukania w jej domu użyła ona przemocy i lżyła funkcjonariuszy.

Sprawa była wyjaśniana?

Napierski miał żądać dla niej roku więzienia, ale sąd umorzył sprawę kobiety "z powodu znikomej szkodliwości społecznej". Sam Napierski mówił w 2003 r., że "nie przyłożył ręki" do oskarżenia Broniszewskiej, bo akt oskarżenia sformułowała milicja, on zaś był obecny tylko na posiedzeniu sądu, podczas którego umorzono sprawę. Dodawał, że sprawa była już wyjaśniana na początku lat 90., gdy przyszedł do resortu sprawiedliwości, i nie doszukano się wtedy żadnych uchybień w jego pracy. Opowiedział się za "pełnym i ostatecznym" wyjaśnieniem tej sprawy przez IPN.

Trwające od dwóch lat śledztwo Instytutu Pamięci Narodowej toczy się w sprawie pobicia przez SB w 1985 r. Urszuli Broniszewskiej, a nie domniemanych przestępstw, jakich miałby się wtedy dopuścić obecny Prokurator Krajowy Karol Napierski - poinformował warszawski IPN.

Poboczny wątek naszego śledztwa dotyczący pana Napierskiego jest badany, ale na obecnym etapie nie mogę mówić o ustaleniach - powiedział prok. Paweł Karolak z IPN. Dodał, że w śledztwie, które wciąż toczy się "w sprawie", a nie przeciwko komukolwiek, Napierski nie był przesłuchiwany.

W piątek poseł PiS Zbigniew Ziobro ujawnił otrzymane od Broniszewskiego pisma Napierskiego do adwokata Broniszewskiego, mec. Jerzego Naumanna. W jednym z nich Napierski informuje o wszczęciu dochodzenia wobec Broniszewskiej i podkreśla, że okoliczności wydarzeń w domu Broniszewskich "nie dają podstaw do uznania, by postępowanie funkcjonariuszy MO uznać za niezgodne z prawem, zaś zachowanie małżonków Broniszewskich, w szczególności Urszuli Broniszewskiej, za prawidłowe".

Karolak komentując to powiedział, że mec. Naumann podczas przesłuchania przekazał IPN "wszystkie dowody". Nie sądzę, by były jakieś inne dowody, którymi byśmy nie dysponowali - powiedział.

Szef piony śledzczego IPN ostrożny

Prokurator dodał, że w śledztwie IPN wykonano już niemal wszystkie zaplanowane czynności. W drodze pomocy prawnej w USA przesłuchano mieszkającego tam Broniszewskiego. Według Karolaka, niezbędne są jednak "kolejne czynności procesowe" z udziałem Broniszewskiego, który nie przyjeżdża do Polski. Z tego powodu Karolak dopuszcza nawet zawieszenie całego śledztwa.

W 2003 r. szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza mówił, że dopiero po rekonstrukcji zdarzeń z udziałem esbeków będzie można odpowiedzieć, jaką świadomość miały osoby oskarżające Broniszewską i czy w ogóle był wśród nich Napierski. Na tym etapie nie można bowiem powiedzieć, czy prokurator Napierski mógł dopuścić się zbrodni komunistycznej - dodał.

Pytany, o jakim teoretycznie przestępstwie prokuratora z tej sprawy można by mówić, Kulesza odpowiedział wówczas, że gdyby prokurator wiedział, że sprawa jest sfingowana, mógłby odpowiadać za pomocnictwo w uniknięciu odpowiedzialności karnej esbeków za pobicie kobiety. W tym celu trzeba jednak ustalić, na ile zeznania oficerów SB mogły wprowadzać w błąd prokuratora, a w jakiej mierze były wiarygodne - oświadczył Kulesza.

W 2003 r. Prawo i Sprawiedliwość żądało odwołania Napierskiego w związku z ujawnioną wtedy całą sprawą.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)