Zbigniew Ziobro deklaruje: Solidarna Polska zostaje w koalicji. Lawina komentarzy
Zbigniew Ziobro przekazał w sobotę, że Solidarna Polska pomimo rozbieżnych zdań ws. wyników szczytu UE pozostanie w rządzie. Wywołało to lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. Nie zabrakło w nich odniesień do wcześniejszych deklaracji polityków SP.
12.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:21
- Partia głosami 12:8 zagłosowała i zdecydowała, że zostajemy w koalicji - powiedział Zbigniew Ziobro na konferencji po sobotnim spotkaniu zarządu partii. - Musieliśmy sobie zadać pytanie, jakie będą następstwa wyjścia z rządu. Uznaliśmy, że odpowiedzialność za bieg wydarzeń i konsekwencje płynące z przedterminowych wyborów, nie dają nadziei na poprawę sytuacji w Polsce - dodał minister sprawiedliwości.
"'Jestem nikim i jestem z tego dumny'. A o śmierci echo grało" - nawiązywał do hasła "weto albo śmierć" Włodzimierz Czarzasty z KP Lewica. "Ziobro od teraz będzie, jak Wallenrod w rządzie. W rządzie, o którym politycy SP mówią, że oddał suwerenność Polski" - stwierdza Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
"Konsekwentnie i twardo będziemy bronić polskiej suwerenności. Zdecydowanie sprzeciwiamy się federalizacji Europy i hegemonii Niemiec w UE - zagłosujemy w Sejmie przeciwko ustaleniom szczytu UE" - napisał poseł SP Janusz Kowalski.
Solidarna Polska pozostaje w Zjednoczonej Prawicy. I to jest bardzo dobra wiadomość dla Polski! (...) A teraz wszyscy razem Alleluja i do przodu!" - dodał Witold Waszczykowski.
"Miękiszon Ziobro po raz drugi się napiął i znowu wymięka - kiedyś, by odzyskać łaskę prezesa, teraz żeby ocalić swój stołek. Ale okazji do ogłupiania Polaków nie zmarnował!" - ocenił były komisarz UE Janusz Lewandowski.
"Stan napięcia i zadęcia, podobny do obserwowanego w ostatnim czasie na prawicy, kończy się zwykle atmosferą zepsutą brzydkim zapachem. Jeśli prędko tu nie wywietrzymy wszyscy się wreszcie podusimy" - ocenił oświadczenie Solidarnej Polski były premier Marek Belka.
"12 grudnia - Dzień Miękiszona: bylibyśmy miękiszonami, gdybyśmy trzymali się moich zapowiedzi o "całkowitej utracie zaufania do premiera z wszelkimi tego konsekwencjami", gdyby zrezygnował z weta. A my się tego co mówiłem nie trzymamy, bo nie jesteśmy miękiszonami. Jasne? Trudno" - dodaje w debacie na Twitterze dziennikarz RMF FM Tomasz Skory.
Na słownictwo podczas konferencji prasowej Solidarnej Polski zwrócił uwagę dziennikarz WP Kamil Sikora. "To było małostkowe ze strony Zbigniewa Ziobro, że nie zna nazwiska Marty Lempart i przekręcił na "Lampart". Wydawałoby się, że minister nie będzie sięgał po takie szkolne zagrywki" - napisał na Twitterze.
"Solidarna Polska, zamiast uczciwie wynająć sobie salę na posiedzenie zarządu lub zorganizować ją w pomieszczeniach partii, korzysta z zasobów resortu sprawiedliwości. Nawet zapowiedź konferencji po zarządzie przesłali urzędnicy ministerstwa" - zwrócił uwagę Patryk Wachowiec - Analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju.