Zbigniew Ziobro: 2 lata wyroku dla Rywina to nieporozumienie

Mam nadzieję, że medialność sprawy Rywina spowoduje, iż kombinacje i cwaniactwo nie będą górą w tej sprawie w stosunku do prawomocnego orzeczenia sądu apelacyjnego, który jednoznacznie stwierdził, że Rywin był winny i Rywin powinien pójść do więzienia - powiedział Zbigniew Ziobro, poseł PiS, gość "Salonu Politycznego Trójki".

29.03.2005 | aktual.: 29.03.2005 15:44

Krystian Hanke: Dziś spodziewamy się wyroku w jednej z najgłośniejszych afer III RP w sprawie FOZZ-u. Panie pośle, czy to sukces polskiego wymiaru sprawiedliwości, że udało się doprowadzić ten proces do końca?

Zbigniew Ziobro: Można na tę sprawę spojrzeć z różnych punktów widzenia. Jeżeli bierzemy pod uwagę fakt, że sędzia Kryże, który rozpoczął procedowanie nad tą sprawą przed dwoma laty musiał pokonać wszystkie te problemy, z którymi nie radził sobie polskie wymiar sprawiedliwości wcześniej przez 12 lat. To znaczy, że na pewno na tym ostatnim finiszu polski wymiar sprawiedliwości za sprawą niezwykle pracowitego sędziego odnosi sukces. Chociaż zaczekajmy jeszcze na wyrok i na jego uprawomocnienie, ale wiele wskazuje na to, że ten sukces w jakiejś części ma miejsce.

Natomiast patrząc na całą sprawę i wszystkie okoliczności, które jej towarzyszyły możemy mówić o wielkiej porażce nie tylko polskiego wymiaru sprawiedliwości, ale polskiego państwa, ponieważ polskie państwo okazało się bezradne w starciu z potężnym środowiskiem polityczno - przestępczo - biznesowym, które za tą aferę odpowiada. Polskie państwo chroniło przestępców. Polskie państwo nie podejmowało takich działań, które w każdym praworządnym państwie byłyby standardem. Przez te lata wiele zarzutów przedawniło się. Wielu ludzi, którzy są głównymi sprawcami afery uniknęło i uniknie już odpowiedzialności karnej tak więc chociaż więc taka cząstka satysfakcji , na którą nie liczyłem - powiem szczerze, ale to na pewno dużo za mało w stosunku do tego czego moglibyśmy oczekiwać.

Krystian Hanke: A czy uda się skończyć ten proces w całości, bo ja pośpieszyłem się mówiąc do końca. Już obrona zapowiedziała apelację, która prawdopodobnie będzie. Czy uda się uniknąć przedawnienia tych najważniejszych zarzutów?

Zbigniew Ziobro: Pamiętajmy, że w czasie tej sprawy działy się bardzo dziwne rzeczy. Pomijam nagłe śmierci osób zaangażowanych w jej wyjaśnienie, a skoncentruję się na tych związanych z kulisami prowadzenia postępowania. Przeciągano postępowanie w prokuraturze, przeciągano postępowanie w sądzie. Leszek Miller powołał w swoim czasie panią minister Piwnik, która była na zaawansowanym etapie prowadzenia tej sprawy na miejscu sprawiedliwości. W konsekwencji sprawa wzięła w łeb czyli wszystko trzeba było rozpoczynać od początku - nowy sędzia, rok przygotowań, znowu powtarzanie setek czynności śledczych...

Krystian Hanke: Czy teraz to się uda?

Zbigniew Ziobro: Powiem szczerze, że kiedy sędzie Kryże przejął tę sprawę wydawało mi się, że to już jest niemożliwe, natomiast w tej chwili patrząc na pracę tego sędziego myślę, że nic jeszcze nie jest do końca przesądzone. Jest realna szansa, ale to dzięki konkretnym ludziom, konkretnemu człowiekowi. Tu chylić czoła należy wobec pana sędziego Kryże, który poświęcił dwa lata swojego życia na to aby tę sprawę do końca w pierwszej instancji doprowadzić. Zobaczymy jak zachowa się sąd apelacyjny. Zobaczymy jak zachowa się parlament w stosunku do propozycji PiSu, które chce aby terminy przedawnień wydłużyć. Tak aby gdyby nawet sąd apelacyjny nie poradził sobie z tą sprawą w terminie, by te przedawnienia nie zablokowały zamknięć tej sprawy prawomocnym wyrokiem.

Krystian Hanke: A czy Lew Rywin pójdzie do więzienia? Ostatnio sąd wydał decyzję, która nakazuje biegłym zbadać czy jego stan zdrowia pozwala na odbycie kary więzienia orzeczonej przez sąd.

Zbigniew Ziobro: Jeśli pan redaktor pozwoli słówko na temat sprawy FOZZ-u. Mam nadzieję, że będzie okazja do tego aby wyjaśnić kulisy politycznej gry służb specjalnych ludzi właśnie z pierwszych stron gazet, którzy właśnie stali za taką obstrukcją wymiaru sprawiedliwości, bo nie można tutaj całej winy zwalać na wymiar sprawiedliwości, ale na jego otoczenie, czyli na decydentów, na polityków, którzy doprowadzili do takiej właśnie sytuacji i afery FOZZ.

Natomiast przechodząc do sprawy Lwa Rywina - no tutaj mamy do czynienia z podobną grą tylko sprawa mimo nagłośnienia afery Rywina jest mrówką w porównaniu z tym słoniem jakim była afera FOZZ. Lew Rywin powinien pójść siedzieć, ponieważ w państwie prawa każdy powinieni być równy, natomiast wiemy, że w Polsce z tą zasadą bywa różnie. Mam nadzieję, że medialność sprawy Rywina spowoduje, iż kombinacje i cwaniactwo nie będą górą w tej sprawie w stosunku do prawomocnego orzeczenia sądu apelacyjnego, który jednoznacznie stwierdził, że Rywin był winny i Rywin powinien pójść do więzienia. Ja bardzo byłem zadowolony ze zmiany wyroku przez sąd apelacyjny i zmiany kwalifikacji prawnej, która wedle sądu apelacyjnego przyjęła, że Rywin działał w grupie trzymającej władzę - jak to się zwykło mówić. Natomiast byłem nieusatysfakcjonowany - i nie będę tego krył - wysokością wyroku. Uważam, że w tak wielkiej sprawie dwa lata wyroku to nieporozumienie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)