PolskaZbigniew Religa: może premier nie wiedział, bo wyłączył komórkę...

Zbigniew Religa: może premier nie wiedział, bo wyłączył komórkę...

Wiem, że są pretensje, że minister rolnictwa zablokował informację o wirusie H5N1, którą dostał z instytutu w Puławach już w sobotę. Ja dowiedziałem się dopiero w niedzielę wieczorem. Premier dowiedział się wczoraj rano. Widocznie nie odczytywał komórki. Może wyłączył - powierdział minister zdrowia Zbigniew Religa w audycji "Salon polityczny Trójki".

Panie profesorze kiedy dowiedział się pan, że martwe łabędzie w Toruniu są zarażone groźnym dla ludzi wirusem H5N1?

- W niedzielę dostałem sms późnym wieczorem. Nie czytałem jeszcze dzisiaj gazet bo nie miałem kiedy, ale wiem, że są pretensje już, że minister rolnictwa...

Zablokował tę informację, którą dostał z instytutu w Puławach już w sobotę.

- W sobotę. Ja, jak powiedziałem dowiedziałem się dopiero w niedzielę wieczorem.

A skąd był ten sms panie profesorze?

- Z centrum prasowego rządu, więc stąd ta moja informacja.

Przedziwne, bo premier w Trójce dowiedział się wczoraj rano.

- Widocznie nie odczytywał komórki po prostu.

Może wyłączył.

- Może wyłączył. Ja myślę, to znaczy ja nie znam tego całego zagadnienia. Po pierwsze ja nie wiem, czy informacja, która przyszła z Puław do ministra rolnictwa załóżmy...

Tak do głównego lekarza weterynarii.

- Czy to nie była informacja – słuchajcie mamy podejrzenie, że jest, ale nie mamy jeszcze pewności, bo tak naprawdę informacja z Puław, o tym, że na pewno w Puławach stwierdzono, że to jest H5N1 przyszła w poniedziałek rano.

Czyli wczoraj rano.

- Czyli wczoraj rano. Więc pani redaktor jeżeli jest tylko podejrzenie, a nie ma pewności to mi się wydaje, ze minister rolnictwa słusznie zrobił, że nie alarmował bo czekał na stuprocentowy wynik. Prawidłowo, ja bym też tak zrobił.

Ale według "Gazety Wyborczej" doktor Tadeusz Wijaszka z Puław zadzwonił do głównego lekarza weterynarii z informacją, że padłe łabędzie są zarażone wirusem H5N1 i przysłał to faksem. Czyli nie było to podejrzenie, ale informacja. I teraz jeżeli rzeczywiście tak było, jeżeli była to pewność i minister to zataił i polecił wstrzymać to co?

- Pani redaktor tak naprawdę opieram się na informacji prasowej i na informacji, którą pani mówi, w związku z tym musiałbym zapytać się pana ministra rolnictwa jak to naprawdę było, bo czasami wiemy przecież, że nie zawsze informacje prasowe są w stu procentach pewne.

Przeczytaj cały wywiad

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)