Zbigniew Kuźmiuk: nie wykluczamy rozmów na temat rządu fachowców
My nie wykluczamy poważnej rozmowy na ten temat, bo uważamy, że rzeczywiście jest parę spraw w Polsce, które powinny być w tym okresie wakacyjno-jesiennym załatwione. Ale przyznam szczerze, że trudno mi komentować to przedsięwzięcie Platformy, skoro nie wiem, co to przedsięwzięcie zawiera w środku - powiedział Zbigniew Kuźmiuk w "Salonie Politycznym Trójki" na temat pomysłu PO utworzenia rządu fachowców.
02.06.2004 | aktual.: 02.06.2004 11:06
Jolanta Pieńkowska: Platforma Obywatelska chce dziś przedstawić swój pomysł na rozwiązanie kryzysu politycznego. Proponuje rząd fachowców pod warunkiem, że nie będzie to rząd Marka Belki. Czy PSL będzie gotów taki rząd poprzeć? Tu poseł Zbigniew Kuźmiuk się uśmiecha.
Zbigniew Kuźmiuk: Oczywiście widać, że Platforma także w tej sprawie zmienia zdanie. Otóż była szansa na to, żebyśmy właśnie o takim rządzie rozmawiali. W tym drugim kroku, sejmowym, w pierwszym tygodniu trwania tego przedsięwzięcia PSL zwrócił się do partii opozycyjnych wychodząc z tej liczby 262 głosów przeciwnych rządowi pana profesora Belki, abyśmy porozmawiali o takim rządzie technicznym do jesieni. Nie mówiliśmy o żadnych warunkach wstępnych, przede wszystkim warunkach personalnych.
Jolanta Pieńkowska: No przecież mówiło się o tym, że Janusz Wojciechowski miałby zostać premierem, a na to partie opozycyjne nie chciały się zgodzić?
Zbigniew Kuźmiuk: To nie był warunek absolutnie stawiany przez PSL. O tym kandydacie się mówiło jakby w sposób naturalny. Bo skoro PSL wychodzi z taką inicjatywą, to naturalnym kandydatem miałby być Janusz Wojciechowski. Ale my absolutnie nie mówiliśmy o takim warunku. Zwróciliśmy się wprawdzie nie do Platformy, tylko do Prawa i Sprawiedliwości . I Prawo i Sprawiedliwość po pewnym namyśle, parodniowym odmówiło, ale skąd inąd wiemy, że prowadziło w tej sprawie właśnie konsultacje z Platformą Obywatelską. I to stanowisko Platformy Obywatelskiej w tej sprawie zablokowało te inicjatywę.
Jolanta Pieńkowska: Bo Platforma nie chciała współpracować z Samoobroną, a Janusz Wojciechowski takiej współpracy nie wykluczał?
Zbigniew Kuźmiuk: My także ostentacyjnie nie obnosiliśmy się z koniecznością współpracy z Samoobroną. Ale w końcu było tak, że 262 osoby, w tym także Samoobrona, głosowały przeciwko rządowi Belki. Więc nikt nie mówił o jakiejś współpracy. Natomiast, gdyby Samoobrona poparła taki rząd techniczny, to czy powinniśmy ją za to odsądzać od czci i wiary. Ja przyznam szczerze, że takiego podejścia nie rozumiem.
Jolanta Pieńkowska: Ale trudno wyobrazić sobie stabilną koalicję złożoną z Prawa i Sprawiedliwości, PSL, Platformy, Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony?
Zbigniew Kuźmiuk: W zasadzie nie byłby rząd koalicyjny. Tylko te partie polityczne odpowiadałyby za jego funkcjonowanie przez najbliższe miesiące. Więc to nie mógłby być rząd, który, nie wiem, chciałby uzdrawiać kraj, polskie finanse publiczne. Bo rzeczywiście w tych sprawach te partie polityczne programowo wyraźnie się różnią. Ale byłaby, moim zdaniem, przy takim kształcie i takiej wyraźnej większości szansa chociażby na uchwalenie ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych.
Jolanta Pieńkowska: A czy dziś powołanie takiego rządu fachowców jest, pańskim zdaniem, możliwe, czy nie?
Zbigniew Kuźmiuk: Być może Platformy, że tak się wyrażę musi być na wierzchu i w związku z tym to Platforma musi mieć w tej sprawie sukces. My nie wykluczamy poważnej rozmowy na ten temat, bo uważamy, że rzeczywiście jest parę spraw w Polsce, które powinny być w tym okresie wakacyjno-jesiennym załatwione. Ale przyznam szczerze, że trudno mi komentować to przedsięwzięcie Platformy, skoro nie wiem, co to przedsięwzięcie zawiera w środku.
Przeczytaj cały wywiad