Zbigniew Kaniewski: najpierw sprawdzę procesy prywatyzacyjne
Pierwsze działania, które zamierzam podjąć, to sprawdzić na jakim etapie są procesy prywatyzacyjne pod kątem przygotowywanych decyzji. Ze wstępnych informacji wygląda na to, że część decyzji jest na tyle przygotowanych, że być może po ich wnikliwym przejrzeniu nadadzą się do pilnego ich podjęcia - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" minister skarbu Zbigniew Kaniewski.
Kamil Durczok: Mamy dla pana niespodziankę na początku rozmowy: ( piosenka wyborcza Zbigniewa Kaniewskiego, której refren brzmi : ...z niego jest fajny gość, służy pomocą, radą swą, wszyscy go tutaj Zbyszkiem zwą...) . Zna pan te piosenkę?
Zbigniew Kaniewski: Pewnie, że znam. Pomysł mieliście świetny.
Kamil Durczok: To jest pańska piosenka wyborcza. Tak się zastanawiam, czy jak pan będzie odchodził ze swojego stanowiska z ministerstwa skarbu, to też będą o panu śpiewać, że pan jest "fajny chłop"?
Zbigniew Kaniewski: Chciałbym, ale to pewnie będzie trudne ze względu na skalę problemów przed którymi stanąłem. Pierwszy problem, który jest absolutnie konieczny do rozwiązania, to wypełnienie z punktu widzenia konstytucyjnych obowiązków przez ministra skarbu w kontekście makroproporcji ekonomicznych, które zawarte są między innymi w ustawie budżetowej.
Kamil Durczok: No jaśniej sprawę postawił premier. Oczekuje od pana przyspieszenia procesu prywatyzacji, a w expose pan premier mówił, że prywatyzacja nie może być tylko prostym sposobem na szybkie napełnianie kasy. Musi być długofalowym instrumentem kształtowania polityki gospodarczej. Jak pan zamierza pogodzić te dwie wypowiedzi, te dwie racje ? Jak pan zamierza prywatyzować?
Zbigniew Kaniewski: To jakby dwa elementy. Znaczy nie ulega wątpliwości, że z punktu widzenia makroproporcji, żeby ich nie złamać w roku bieżącym, to trzeba się na tyle, na ile jest to możliwe, maksymalnie zbliżyć do tej kwoty 8,8 miliarda złotych.
Kamil Durczok: Poprzednikom się nie udało. Rzadko wypełniali zakładane plany. Pan ma sposób, jak to zrobić?
Zbigniew Kaniewski: Ja chciałem jeszcze skończyć tamtą myśl. Bo te pieniądze, te 8,8 miliarda to one w części wpływają do budżetu, a w części właśnie służyć będą i wrócą z powrotem do gospodarki. To jest też niezwykle ważny element dlatego, że dzisiaj dysponujemy rozwiązaniami jeszcze przed dniem wejścia Polski do Unii Europejskiej, które z tytułu prywatyzowanego majątku wspomogą niektóre branże, sektory. Konkretne podmioty gospodarcze według procedur, które obowiązują dzisiaj w naszym kraju. I dadzą szanse tym podmiotom gospodarczym na umocnienie ich działalności.
Kamil Durczok: Ale jest tak, że pańscy poprzednicy mieli jednak spore problemy z wypełnieniem tych planów prywatyzacyjnych. Nie tylko zresztą w czasie rządów tej ekipy, ale również poprzednich ekip politycznych. Jak pan chce te pieniądze pozyskać ?
Zbigniew Kaniewski: Po pierwsze, działalność rozpoczynam z dniem dzisiejszym. Pierwsze działania, które zamierzam podjąć, to w trybie pilnym sprawdzić na jakim etapie są procesy prywatyzacyjne pod kątem przygotowywanych decyzji. Ze wstępnych informacji wygląda na to, że część decyzji jest na tyle przygotowanych, że być może po ich wnikliwym przejrzeniu nadadzą się do pilnego ich podjęcia.
Kamil Durczok: A jakie to mogą być?
Zbigniew Kaniewski: Tego nie wiem, bo ja nie dysponuje materiałami. Dzisiaj dopiero do resortu mam iść. W związku z czym możemy porozmawiać za parę dni po sprawdzeniu. Nie chcę dzisiaj wypowiadać jakichkolwiek słów, żeby nie podgrzewać atmosfery.