Trwa ładowanie...
d23enc4
02-08-2005 12:13

Zbigniew Chlebowski: prezydent nie powinien podpisywać ustawy o emeryturach górniczych

Prezydent nie powinien podpisywać ustawy o emeryturach górniczych z racji tego, że ona jest szkodliwa dla wielu innych grup zawodowych, które nie mają takiej determinacji, takiej siły przebicia jak górnicy - powiedział w Polskim Radiu poseł Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski.

d23enc4
d23enc4

Sygnały Dnia: Czy prezydent powinien podpisać ustawę o emeryturach górniczych?

Zbigniew Chlebowski: Oczywiście, że nie powinien pan prezydent podpisywać tej ustawy z racji tego, że ona jest szkodliwa dla wielu innych grup zawodowych, dla tych grup zawodowych, które nie mają takiej determinacji, takiej siły przebicia jak górnicy, którzy nie przyjechali do Warszawy, nie rzucali w policję kamieniami, nie rzucali pałkami i w związku z tym nie mają uprawnień do świadczeń, tak zwanej emerytur pomostowych. Dlatego apelujemy do pana prezydenta, do jego doradców, żeby zważyli na konsekwencje dla budżetu państwa. Te konsekwencje w najbliższych latach sięgają kilkudziesięciu miliardów złotych.

Sygnały Dnia: Mówi się, że do 2020 roku wydatki będą rzędu 70 miliardów złotych. Co prawda nie wiem, czy to są dokładne wyliczenia, ale coś jest na rzeczy.

Zbigniew Chlebowski: Tak, to rzeczywiście jest astronomiczna suma, natomiast najważniejszym elementem czy najważniejszym argumentem przeciwko tej ustawie jest fakt, że rzeczywiście rozwiązujemy problem emerytur pomostowych jednej grupy zawodowej, dużej grupy i ważnej grupy – grupy górniczej. Natomiast wciąż bez rozwiązań pozostaje szereg innych grup zawodowych, między innymi nauczyciele, kolejarze, hutnicy, pracownicy statków, piloci, pracownicy pogotowia, straży pożarnej... Rzeczywiście tych zawodów jest bardzo wiele i to, co mój klub – Platforma Obywatelska – starał się zrobić na ostatnim posiedzeniu Sejmu, to jeżeli już marszałek Sejmu skierował projekt ustawy o emeryturach górniczych pod obrady Sejmu, to ten punkt powinien zostać rozszerzony o projekt Platformy Obywatelskiej tak zwanych emerytur pomostowych dla pozostałych grup zawodowych. I to, sądzę, byłoby społecznie słuszne, akceptowalne i wtedy rzeczywiście prezydent nie powinien się wahać, a w tej sytuacji nie powinien tej ustawy podpisywać.

d23enc4

Sygnały Dnia: Czyli odrzuca pan argument, że górnicy pracują w szczególnych warunkach i z tego tytułu muszą mieć odrębny system emerytalny.

Zbigniew Chlebowski: Nie, absolutnie nie odrzucam tego argumentu. Istotnie w naszym projekcie również wyjątkowo traktowaliśmy górników, ale tych górników, którzy pracują ciężko w warunkach dołowych. I rzeczywiście w naszym projekcie również po piętnastu latach tej ciężkiej pracy górniczej oni nabywali tych świadczeń. Nikt tego argumentu absolutnie nie podnosi, że to w jakimś sensie jest uprzywilejowanie wyjątkowej grupy zawodowej. I dlatego uważam, że to jest zasadne, żeby dla tej grupy były przywileje szczególne, ale nie można tego tak potraktować, jak w projekcie przyjętym przez Sejm.

Sygnały Dnia: No tak, ale teraz prezydent jest w takiej oto sytuacji, że ponosi konsekwencje sejmowej i senackiej także decyzji, czy to pospiesznej, czy podjętej pod naciskiem. Będzie jakoś z tego musiał wybrnąć. Pan powiada: nie podpisywać, druga strona powiada: podpisywać.

Zbigniew Chlebowski: No tak, tylko że proszę zauważyć, co się działo – oczywiście, marszałek Cimoszewicz przez kilka miesięcy trzymał projekt tej ustawy w biurku, zapowiadał publicznie, że w tej kadencji Sejm nie będzie debatował, nie będzie się zajmował tym projektem. I nagle pod naciskiem rzeczywiście manifestacji górniczych w Warszawie marszałek Cimoszewicz dopuścił jednak pod obrady tę debatę. I dziwię się, że nie było woli wśród parlamentarzystów, żeby pochylić się nad propozycjami, które złożyła Platforma Obywatelska. My uważaliśmy, że warto w sierpniu doprowadzić do jeszcze jednego lub dwóch posiedzeń Sejmu, warto się zająć tym projektem i warto rozwiązać problem pozostałych grup zawodowych. Proszę pamiętać, że uprawnienia do tak zwanych wcześniejszych emerytur kończą się 31 grudnia 2006 roku i z tych uprawnień może skorzystać w przyszłości około miliona ośmiuset tysięcy osób. Według przyjętej przez Sejm ustawy, ta ustawa dotyczy zaledwie stu kilkudziesięciu tysięcy osób. My zaproponowaliśmy w
naszym projekcie nie tylko ustawę o emeryturach pomostowych, ale również dla tych, którzy takiej emerytury w przyszłości nie otrzymają z różnych względów, tak zwane rekompensaty, które polegałyby na tym, że za każdy przepracowany rok w szczególnych warunkach pracownicy mieliby zwiększany swój kapitał przy naliczaniu podstawy emerytury. I rzeczywiście to były dosyć racjonalne rozwiązania, również ze względów budżetowych. Nie zapominajmy o tym, że ciągle borykamy się z ogromnym problemem, Fundusz Ubezpieczeń Społecznych co roku z budżetu państwa dwadzieścia kilka miliardów musimy dopłacać do tego systemu, a tu się okazuje, że tego systemu dodatkowo ekstra po przyjęciu tej ustawy będziemy musieli w następnych latach dopłacać naprawdę ogromne pieniądze.

Przeczytaj cały wywiad: "Sygnały Dnia"

d23enc4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23enc4
Więcej tematów