ŚwiatZbigniew Brzeziński rysownikiem. Jego "bazgroły" trafiły do Biblioteki Kongresu

Zbigniew Brzeziński rysownikiem. Jego "bazgroły" trafiły do Biblioteki Kongresu

W Bibliotece Kongresu USA odbyła się w czwartek prezentacja rysunków prof. Zbigniewa Brzezińskiego. Były doradca prezydenta USA "bazgrał je bezmyślnie" - jak sam mówi - podczas ważnych spotkań i konferencji. Rysunki wydało Muzeum Książki Artystycznej w Łodzi.

Zbigniew Brzeziński rysownikiem. Jego "bazgroły" trafiły do Biblioteki Kongresu
Źródło zdjęć: © ggm.gda.pl

- Te moje bazgroły nie miały celu, były rysowane całkowicie podświadomie - mówił autor gościom zgromadzonym w sali działu "Rzadkich Książek i Kolekcji Specjalnych" Biblioteki Kongresu.

Politolog ujawnił, że zaczął je rysować na przełomie lat 60. i 70. podczas międzynarodowych konferencji, a następnie kontynuował, gdy przypadła mu rola doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera w latach 1977-81. - Spędzałem godziny na spotkaniach i rozmowach z prezydentem. Zajmowaliśmy się naprawdę ważnymi kwestiami, a ja bez myślenia o tym, co robię, zaczynałem bazgrolić, rysować jakieś linie i wzory na marginesie oficjalnych dokumentów czy papierze Białego Domu - opowiadał.

Rysunki zabierał do domu i już do nich nie wracał, aż do czasu gdy zauważyła je żona Emilie Benes Brzezinski, rzeźbiarka. - Dopiero wtedy uderzyło mnie, że jest w nich jakaś tajemnicza, większa całość - powiedział. - Patrząc na nie wydaje mi się, że odnosiły się do rozmów, dyskusji, czy decyzji, które w tym okresie były podejmowane przy moim udziale.

Walki, starcia, rakiety i broń

Na rysunkach, których w ciągu kilku lat uzbierało się około 300, można dostrzec, aczkolwiek nie wprost, jakieś walki, starcia, rakiety i broń. - Może robiłem to, by rozładować napięcie, jakie towarzyszyło niektórym spotkaniom? A może czasem odpowiadałem nimi podświadomie na jakieś przeczucie możliwego konfliktu? - zastanawiał się.

Zapewnił, że nigdy nie myślał, że zostaną pokazane szerszej publiczności. Ale po długich namowach żony zgodził się je opublikować. - W rysunkach męża uderzyła mnie najbardziej ich szczerość. One nie próbują nic powiedzieć. Są po prostu zabawne i dlatego je lubię - powiedziała Emilie Brzezinski.

Zabrała rysunki męża do Łodzi, do prowadzonego na Księżnym Młynie przez Jadwigę i Janusza Tryzno Muzeum Książki Artystycznej, z którym współpracowała już wcześniej przy własnych projektach. Muzeum, które szczyci się pielęgnowaniem tradycji gutenbergowskiej, wydało rysunki Brzezińskiego w 1993 roku w piękny, bibliofilski sposób, na papierze ręcznie czerpanym z lnu w zaledwie 150 egzemplarzach. Zostały wydane jako ilustracja do tytułów książek, artykułów i publikacji naukowych autorstwa Brzezińskiego.

- Doszliśmy do wniosku, że Brzeziński, choć był bardzo znany w tym czasie w Polsce, to głównie z telewizji, ale nie wszyscy wiedzieli, co napisał - tłumaczyła pomysł na książkę Jadwiga Tryzno.

140 egzemplarzy

Po 20 latach muzeum postanowiło wydać rysunki ponownie, ale zupełnie inaczej. Książka zatytułowana "Bibliografia i rysunki Zbigniewa Brzezińskiego" (2013) została wykonana też tylko w 140 egzemplarzach, ale z bardzo nowoczesnych materiałów, według projektu inspirowanego pracami awangardowego malarza Kazimierza Malewicza. W ubiegłym roku została nagrodzona na festiwalu FESPA 2014 w Monachium, największej imprezie na świecie związanej z drukiem cyfrowym.

Upublicznienie rysunków miało efekt uboczny. - Jak zostały opublikowane, przestałem robić te moje bazgroły. Nie wiem dlaczego. Tak samo jak nie wiem, czemu w ogóle zacząłem je rysować - powiedział Brzeziński.

Prezentacja w Waszyngtonie

Podczas prezentacji książki w Waszyngtonie, Jadwiga i Janusz Tryzno podarowali jej egzemplarz małżeństwu Brzezińskich, polskiej ambasadzie w USA oraz Bibliotece Kongresu. Głównym powodem ich wizyty w Ameryce było jednak odebranie w sobotę w Nowym Jorku nagrody Amerykańskiego Stowarzyszenie Historii Druku (American Printing History Association, APHA), niezwykle prestiżowej nagrody przyznawanej co roku za wybitne osiągnięcia w dziedzinie drukarstwa.

Założone w 1993 r. Muzeum Książki Artystycznej wzięło swój początek od działającej od 1980 r. niewielkiej oficyny wydawniczej Correspondance des Arts, która później przekształciła się w fundację o tej samej nazwie. Założyciele wydawnictwa, a następnie twórcy muzeum - Janusz i Jadwiga Tryzno - byli aktywnie zaangażowani w niezależną działalność drukarską podziemnej "Solidarności". Muzeum posiada kolekcje książek artystycznych, m.in. z przełomu XX/XXI w., a także sprzęt typograficzny w zakresie drukarstwa, papiernictwa, introligatorstwa.

Nagroda APHA, jak mówiła Jadwiga Tryzno, jest ogromną niespodzianką, gdyż placówka przez wiele lat działała raczej niszowo. Wyraziła nadzieję, że nagroda, książka z rysunkami Brzezińskiego oraz pobyt w Ameryce, przyczynią się do nawiązania przez muzeum kontaktów z partnerami, którzy pomogą w rozwiązaniu ciągnących się od lat problemów związanych z nieuregulowaną kwestią własności siedziby muzeum, które mieści się w zabytkowej willi Henryka Grohmana.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)