Zbigniew Brzeziński obawia się nadużyć w drugiej turze
Były doradca prezydenta Cartera ds.
bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński uważa, że pierwsza
niedzielna runda wyborów na Ukrainie odbyła się w sposób
stosunkowo uczciwy, ale obawia się, że w drugiej rundzie 21 bm.
może dojść do nadużyć.
Pierwsza runda odbyła się zasadniczo w formie odpowiadającej na ogół normom wyborów demokratycznych. Były oczywiście różne wykroczenia, jednostronne interwencje, naciski, nie dopuszczano (lidera opozycji Wiktora) Juszczenki do telewizji, ale nie nastąpiło jakieś zasadnicze oszustwo, które zmieniłoby rezultat w pierwszej rundzie - powiedział Brzeziński.
Należy jednak w dalszym ciągu się niepokoić, że w drugiej rundzie mogą nastąpić zasadnicze oszustwa. Fakt, że pierwsza runda zakończyła się wynikiem na ogół odpowiadającym oczekiwaniom, oznacza, że być może była to celowa gra władz, aby wytworzyć wrażenie, iż wybory odbywają się w sposób przyzwoity i w ten sposób obniżyć stopień zaniepokojenia i podejrzeń ze strony obserwatorów zagranicznych wobec drugiej rundy - dodał.
Były szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego podkreślił przełomowe znaczenie ukraińskich wyborów prezydenckich.
Wybór jest zasadniczy - między Ukrainą, która staje się normalnym państwem europejskim utrzymującym normalne, dobrosąsiedzkie stosunki z Rosją, a Ukrainą, która wraca do statusu prowincji rosyjskiej. To zasadnicza kwestia, nad którą każdy Ukrainiec powinien się zastanowić - powiedział.
Tomasz Zalewski