Zbierał podpisy na komendzie?
"Dziennik Zachodni" informuje: szef
raciborskiej komendy policji kazał podwładnym podpisywać listy
poparcia kandydatki do Senatu.
17.09.2005 | aktual.: 17.09.2005 12:36
List w tej sprawie do redakcji gazety napisali pracujący na posterunku policjanci. Twierdzą oni, że w Komendzie Powiatowej Policji w Raciborzu pojawiły się listy wyborcze Jadwigi Hyrczyk-Franczyk, która kandyduje do Senatu jako kandydatka niezależna (Komitet Wyborczy Hyrczyk).
"Komendant obiecał pani Hyrczyk-Franczyk, że zbierze jej podpisy niezbędne do startu w wyborach do Senatu. Polecił mechanikowi i swojemu zaufanemu kierowcy, aby ten zebrał 100 podpisów. Mechanik chodził po komendzie i zbierał je od przestraszonych policjantów i pracowników cywilnych. Gdzie tu apolityczność?" - napisali pracownicy KPP Racibórz.
Komendant Edward Mazur mówi, że nic o liście krążącej po komendzie nie wie, a już na pewno nie wydawał nikomu polecenia zbierania podpisów wśród podwładnych.
To jest zabronione. Raz zauważyłem w budynku ulotki kandydata do Sejmu. Kazałem je natychmiast usunąć. Nie lubię, jak się moi podwładni bawią w politykę. Mój zastępca podinsp. Henryk Mordeja jest radnym wybranym z listy SLD, ale nie jest członkiem tej partii. Nie widzę nic złego w tym, że pracuje dla samorządu - mówi dziennikowi Mazur.
Przekazałem list w sprawie komendanta Mazura do naszej komórki kontrolnej. Sprawdzimy, czy stawiane mu zarzuty mają potwierdzenie w rzeczywistości - obiecuje rzecznik szefa śląskiego garnizonu podinsp. Grzegorz Gąska.
Nie prosiłam żadnej instytucji o zbieranie podpisów pod moimi listami poparcia. Jest to obrzydliwe posądzenie - komentuje Hyrczyk-Franczyk.
Jadwiga Hyrczyk-Franczyk aktualnie jest radną Sejmiku Śląskiego z listy SLD - podaje "Dziennik Zachodni". (PAP)