Zażarta walka o Biały Dom - kto zasiądzie w Owalnym Gabinecie?
Amerykanie wybierają dzisiaj swojego prezydenta. Tegoroczne wybory poprzedziła najbardziej zacięta od lat kampania wyborcza. Sondaże pokazują, że obecny prezydent i kandydat demokratów Barack Obama ma niemal identyczne poparcie jak jego rywal, republikanin Mitt Romney. Zdaniem analityków, większe szanse na zwycięstwo ma Obama, choć wynik wyborów jest obecnie wielką niewiadomą.
Główni kandydaci w wyborach to demokrata Barack Obama oraz republikanin Mitt Romney. Każdy z nich walczy o głosy elektorskie w poszczególnych stanach. Kandydat, który wygra głosowanie w danym stanie, zbiera wszystkie głosy elektorskie. Ich liczba zależy od wielkości danego stanu. Aby wygrać, trzeba zdobyć 270 takich głosów.
Uprawnionych do głosowania jest 206 milionów Amerykanów, ale zarejestrowało się 146 milionów. Ocenia się, że ponad 30 milionów Amerykanów już oddało swój głos w tzw. wcześniejszym głosowaniu. Cztery lata temu frekwencja w wyborach prezydenckich wyniosła 64 procent, tym razem może być większa.
Ze względu na różnicę czasu głosowanie najwcześniej rozpocznie się na wschodnim wybrzeżu i tam też najszybciej się zakończy. Najpóźniej zamknięte zostaną lokale wyborcze na zachodnim wybrzeżu czyli w Kalifornii, Newadzie oraz w stanie Washington a także na Alasce i na Hawajach.
Sondażowe wyniki wyborów w poszczególnych stanach powinniśmy poznać w nocy. W zależności od tych wyników, zwycięzca wyborów powinien być znany między 5 a 10 czasu warszawskiego.
(fot. WP.PL)