Zawyżono liczbę ofiar w Osetii Południowej?
Organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch (HRW) oceniła, że liczba cywilów
zabitych w walkach w Osetii Południowej wyniosła "dziesiątki" a nie tysiące, jak podawały władze rosyjskie i osetyjskie.
18.08.2008 | aktual.: 18.08.2008 15:16
Nasze szacunki nie potwierdzają oficjalnych danych. Sądzimy, że to raczej dziesiątki niż tysiące. Przybliżone szacunki opierają się na danych ze szpitali i relacjach świadków w najbardziej dotkniętych rejonach - powiedziała Anna Neistat z organizacji, której siedziba znajduje się w Nowym Jorku.
Neistat należy do grupy HRW, która zapoznaje się z sytuacją na miejscu, w okolicach stolicy Osetii Płd. i Cchinwali.
Jak wyjaśniła, do pracowników HRW w dalszym ciągu docierają "oficjalne deklaracje" o tysiącach ofiar. To niepoważne, nieodpowiedzialne. Nie pomoże ani w wyjaśnieniu tego, co tam zaszło, ani w oddaniu sprawiedliwości ofiarom - podkreśliła Neistat.
Według Rosji, w Osetii Płd. zginęło 1,6 tys. ludzi. Prezydent Dmitrij Miedwiediew mówił o "tysiącach ofiar".
Tymczasem władze osetyjskie oceniają liczbę zabitych na ponad 2 tys.
Osetia Południowa, podobnie jak Abchazja, odłączyła się od Gruzji po wojnie z lat 1992-93. Niepodległości samozwańczych republik nie uznało na razie żadne państwo, łącznie z Rosją, która jednak wspiera te regiony i wielu ich obywatelom wydała rosyjskie paszporty.