Zawłaszczona swastyka
15 września 1935 r. III Rzesza przyjęła swastykę jako swoje godło. Po dziesięciu latach zbrodni hitlerowskich pod tym znakiem większość świata znienawidziła go, mimo że ludzkość zna swastykę tysiące lat.
Swastykę w herbie mieli m.in. Stuartowie, Radziwiłłowie i Borejkowie. Widniała ona na niektórych banknotach wyemitowanych przez rosyjski Rząd Tymczasowy w 1917 r. Fińskie lotnictwo od 1918 r. do 1944 r. używało jako oznaczeń swastyk i nie miało to nic wspólnego z sojuszniczą Rzeszą: niebieska swastyka bowiem była znakiem szwedzkiego barona Ericha von Rosena, który w marcu 1918 r. podczas wojny domowej ofiarował armii fińskiej pierwszy samolot. Swastykę miało (w kolorze bordo) w swej krótkiej przedwojennej historii lotnictwo łotewskie. Znakiem tym oznaczali swoje maszyny również amerykańscy lotnicy walczący w siłach francuskich podczas I wojny światowej.
Żołnierze utworzonej w 1923 r. amerykańskiej 45 Dywizji Piechoty żółte swastyki na czerwonym tle nosili na lewym ramieniu: było to odwołanie do indiańskiego znaku pomyślności.
Poza Australią, na całym prawie globie można się natknąć na rozmaite swastyki z różnych okresów. Swastyka bowiem jest nie tylko jednym z najpowszechniejszych, ale i najstarszych oraz najbardziej uniwersalnych znaków (patrz ramka). Najczęściej symbolizowała życie, światło, płodność, zbawienie i, co szczególnie istotne, słońce z jego ruchem na nieboskłonie.
Jej pierwsze znalezione wizerunki powstały w Armenii (rysunki skalne w dolinie Ararat) 10 tys. lat p.n.e. Początkowo miała znaczenie obrzędowo-religijne, ale później wykorzystywano ją jako motyw zdobniczy szczególnie w architekturze, nie tylko sakralnej.
Znak swastyki szczególnie był rozpowszechniony wśród ludów Azji i Europy, rzadziej w Afryce i Ameryce. W Chinach znano swastykę pod nazwą wan jako pierwotny emblemat taoistów i można ją znaleźć w rękopisach założyciela tej religii Lao-Cy. Widnieje na chińskich pieniądzach z VII w.n.e. Do dziś jest w Państwie Środka symbolem nieśmiertelności i długowieczności. Swastyka znajduje się na piersi Buddy oraz, jako jeden z pomyślnych znaków na jego stopie, oznaczając klucz do raju. Wraz z buddyzmem dotarła także do Tybetu, Nepalu i Japonii. W Kraju Kwitnącej Wiśni zdobiono nią miecze, sztandary bojowe oraz herby (były wśród nich swastyki trójramienne, a także nietypowe z pięcioma ramionami). Nieobca była także kulturom Majów i Azteków.
W Skandynawii znano ją jako młot Mjöllnir – atrybut gromowładnego boga Thora. U Germanów, podobnie jak u Celtów, wizerunek swastyki strzegł wojownika, który nosił go podczas walki. Znali ją również między innymi starożytni Syryjczycy, Grecy i Rzymianie. Była jednym z najczęściej spotykanych symboli na monetach bitych w starożytnej Mezopotamii. Swastyki odkryto w Troi i Pompei, a nawet w liczących 2 tys. lat ruinach synagog w Palestynie. Przez kilka pierwszych wieków chrześcijaństwa zastępowała krzyż. Pojawiała się również w sztuce romańskiej, w tym w katakumbach, na ołtarzach, posadzkach, szatach liturgicznych, sarkofagach. Aryjski Hackenkreuz
Naziści budując swoją mitologię także poszukiwali mitycznych korzeni. Odwoływali się do Arjów – starożytnych plemion o jasnej skórze, które zasiedliły tereny dzisiejszych Indii i Iranu odgrywając ogromną rolę cywilizacyjną – zaś swastykę uznali za ich symbol, co przyczyniło się do mylnej teorii, że to od tych ludów ona pochodzi. Natomiast z języka Arjów, czyli najstarszej formy języka sanskryckiego, pochodzi sama nazwa i oznacza „sprzyjający pomyślności” (sanskr. svasti – powodzenie).
Korzenie ideologii nazizmu łączą się z dwoma rodzajami ruchów rozwijającymi się od schyłku XIX w. – volkistowskimi, gloryfikującymi chłopstwo niemieckie jako nosiciela ducha narodowego, głoszącymi ideały życia w zgodzie z naturą, kult witalności i heroizmu, oraz istotniejszymi, powiązanymi z nimi, neopogańskimi. Dla tych drugich, silnie nacjonalistycznych, jedną z najważniejszych postaci był Austriak Guido von List (1848–919) – mistyk, badacz znaków runicznych oraz mitologii i historii germańskiej. Wraz z grupką zwolenników w 1875 r. obchodził w pobliżu Wiednia święto letniego przesilenia. Oddawali się neopogańskim rytuałom, w czasie których wznoszono toasty, rozpalano święty ogień, medytowano. Dla uczczenia słońca – wcielenia nordyckiego boga Baldura – ułożono z ośmiu butelek znak swastyki.
Ezoteryka ma spore znaczenie w szukaniu źródeł hitlerowskiej swastyki, bo spirytyzm, magia, astrologia itp. fascynowały elity niemieckich faszystów, w tym samego Hitlera. Notabene rozmaite tajne stowarzyszenia o podobnym charakterze wywarły wpływ na nazistów. Były wśród nich nacjonalistyczne Ordo Novi Templi i Stowarzyszenie Thule. Oba wykorzystywały swastyki, a niektóre źródła podają, że Ordo Novi Templi, założone przez ucznia von Lista, pierwsze użyło jej jako symbolu aryjskich odwołań. Z kolei o Thule podczas procesu norymberskiego Alfred Rosenberg, czołowy ideolog III Rzeszy, mówił: „Ależ wszystko wyszło stamtąd! Pouczenie tajne, któreśmy mogli stamtąd zaczerpnąć, pomogło nam więcej w dojściu do władzy niż dywizje SA i SS. Ludzie, którzy założyli to stowarzyszenie, byli prawdziwymi magami”.
Hitler w „Mein Kampf” pisał: „Swastyka oznacza powierzoną nam misję walki o zwycięstwo rasy aryjskiej, a zarazem triumf ideału pracy twórczej, która zawsze była i będzie antysemicka...” (Führer, podobnie jak wszyscy Niemcy, posługiwał się słowem Hakenkreuz, od niem. Hacken – hak i Kreuz – krzyż).
Po II wojnie swastyki usuwano, sankcjonując niejako hitlerowskie przywłaszczenia. Przedstawiciele kilku plemion Indian Ameryki Płn. ogłosili, że nie będą wykorzystywali tego znaku w swym rękodziele, bo zaczął on symbolizować zło. Jednak nie wszyscy są tego zdania: w północnej części kanadyjskiej prowincji Ontario mała mieścina przyjęła nazwę Swastika w 1911 r. Podczas II wojny światowej rząd prowincji usiłował przemianować ją na Winston, ku czci Churchilla. Mieszkańcy nie zgodzili się: „Do diabła z Hitlerem! My wcześniej się tak nazwaliśmy”. Jest także jezioro Swastika (drugie o tej samej nazwie – w USA), a poza tym na początku XX w. istniało kilka drużyn hokejowych pod nazwą Swastikas, przyodzianych w stroje ze znakiem swastyki. Podobnie ubrana była kobieca drużyna z Edmonton. Pod koniec stycznia 2005 r. brytyjscy Hindusi protestowali przeciw propozycji Komisji Europejskiej, by zakazać swastyki w krajach Unii. (Dość szybko pomysł poszerzono o znak sierpa i młota). „Używamy swastyki od 5 tys. lat. To symbol
szczęścia, który odpędza zło – tłumaczył sekretarz generalny Forum Hinduskiego w Wielkiej Brytanii. – To tak, jakby zakazać używania krzyża, bo Ku-Klux-Klan palił krzyże”.
Rzeczywiście, najstarsze swastyki na terenie Indii powstały w trzecim tysiącleciu przed Chrystusem, a dotarły tam znad Tygrysu i Eufratu. Swastyka stanowi atrybut dwóch ważnych bóstw hinduskich: Agni – boga ognia (znak swastyki na domu ma chronić przed pożarem) oraz Ganeśa – słoniogłowego bóstwa mądrości i sprytu, które tworzy i usuwa przeszkody. Dlatego wzywa się go przed każdym ważnym przedsięwzięciem, a jemu poświęcony znak swastyki przynosi pomyślność. Do dziś w prowincji Gudżarat maluje się swastykę na czole dziecka podczas jego pierwszych postrzyżyn, a w całych Indiach towarzyszy ona ceremoniom ślubnym, na przykład w postaci nadruku na zaproszeniach.
Z Indii swastyka trafiła na dzieła zafascynowanego kulturą hinduską Rudyarda Kiplinga, które sygnowane były nią do lat 30. Do tego czasu wykorzystywały ją także na odznaczeniach brytyjskie organizacje skautowskie. Co więcej, swastyka w tym okresie była w świecie anglojęzycznym popularnym, zwłaszcza na kartkach pocztowych, symbolem pomyślności np. rozkoszny bobas trzyma wielką prawie jak on swastykę, a podpis głosi: „Zachowaj ją. Przyniesie Ci szczęście”. Z takim zamysłem w 1925 r. Coca Cola wyprodukowała breloczek w kształcie swastyki ze sloganem: „Pij Coca Colę po 5 centów za butelkę”.
Ostatecznie, po wielu kontrowersjach, w państwach Unii nie zakazano ani sierpa i młota (znak komunizmu jest wytworem ustroju, który symbolizował; wcześniej nie znano go, choć osobno przedmioty te, zwłaszcza młot, były w symbolice używane), ani swastyki. Nie mogło być inaczej, skoro nadal jest powszechnie stosowana nie tylko przez wyznawców hinduizmu, ale między innymi buddyzmu i dżinizmu.
Natomiast po wielu protestach (m.in. centrum Holocaustu) Microsoft usunął symbol swastyki znajdujący się w czcionce Bookshelf Symbol 7, dołączonej do pakietu MS Office 2003. Przedstawiciele MS stwierdzili, że nie wiedzą, jak się tam znalazła, gdyż czcionki były zamawiane w innych firmach. Co ciekawe, usuwająca ją łatka likwidowała również Gwiazdę Dawida! Zaś w Glendale koło Los Angeles swastyki pozbyto się z 900 żeliwnych latarni ulicznych, którymi były ozdobione. Lampy wykonała amerykańska firma na początku lat 20. Polskie złamane krzyże
Na ziemie polskie swastyka dotarła w okresie końcowym neolitu prawdopodobnie za sprawą wędrówek praindoeuropejskich ludów rolniczych. Szczyt jej powodzenia przypadł w okresie kultury łużyckiej. Zwano ją swarzycą i kojarzono ze Swarogiem – bogiem słońca, jednak symbolizowała także ogień, ciepło, witalność i rozrodczość. Ozdabiano swastyką wyroby ceramiczne, biżuterię i broń, a we wczesnym średniowieczu posługiwano się nią w pogańskich obrzędach religijnych np. przeganianiu upiorów. W XIII i XIV w. stopniowo zanikła, jednakże jako znak pomyślności przetrwała na weselnym pieczywie, pisankach, naczyniach i sprzętach aż do czasów nowożytnych.
W okresie Młodej Polski szczególnym zainteresowaniem cieszyła się kultura Orientu i Podhala, więc usiłowano znaleźć ich cechy wspólne. Takim elementem okazała się właśnie swastyka zwana przez górali krzyżykiem niespodzianym. Jan Reychman w „Pelerynie, ciupadze i znaku tajemnym” pisał: „Lucyfer musi jawić swe mądrości w Tatrach, nie na Libanie (...). Zamiast krzyża mogilnego stawiamy praindyjski, lecz i tatrzański monolit swastyki, dający się widzieć ze swojego wierzchołku duchowe gwiazdy”.
W powieści Tadeusza Micińskiego pt. „Nietota” bohater używa swastyki niczym talizmanu: „Oglądałem się długo mijając rzędy podwórcowych świerków – swastiką odżegnywałem upiory...”. Stanisław Witkiewicz ozdobił swastyką budynek Muzeum Tatrzańskiego. Pojawiała się także w publikacjach Walerego Eljasza-Radzikowskiego, malarza i grafika, popularyzatora Tatr. Z kolei Mieczysław Karłowicz oznaczał swastykami górskie szlaki. Właśnie dlatego jego ulubiony symbol wyryto na kamieniu upamiętniającym śmierć tego kompozytora w lawinie pod Małym Kościelcem. Do dziś swastyki można także zobaczyć w schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej, gdzie są wkomponowane w barierki schodów.
Po 1918 r. swastyka stała się wraz z gałązką jedliny godłem Strzelców Podhalańskich i jest używana po dziś dzień jako odznaczenie pamiątkowe. Ale pojawiała się nie tylko na Podtatrzu. Była symbolem założonego w 1822 r. Towarzystwa Wydawniczego IGNIS (łac. ogień). Liga Obrony Powietrznej Państwa (poprzedniczka Obrony Cywilnej), wykorzystywała granatową swastykę jako tło odznaki instruktorskiej. Swastyka była również pamiątkowym odznaczeniem 4 Pułku Piechoty Legionów z Kielc oraz Federacji Związku Żołnierzy Obrońców Ojczyzny. W II RP złamanym krzyżem posługiwały się także dwie korporacje studenckie, działająca w Poznaniu Helionia oraz warszawska Varsovia. A polski mesjanizm znalazł, o ironio, szczególną formę w odczycie historyka Michała Żmigrodzkiego pt. „Historja swastyki” wygłoszonym w 1889 r. w Paryżu na konferencji folklorystów. Autor twierdził, że to Polacy są Arjami: „Jesteśmy plemieniem wysoce arystokratycznym, a swastyka to nasz herb rodowy...”.
Łukasz Dziatkiewicz
współpraca Robert Gałązka