PolskaZawieszono proces internauty, który obraził prezydenta

Zawieszono proces internauty, który obraził prezydenta

Do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny, czy przepis kodeksu karnego dotyczący karalności znieważenia prezydenta RP jest zgodny z konstytucją, bielski Sąd
Okręgowy zawiesił postępowanie przeciw Markowi W. z Cieszyna, oskarżonemu o to przestępstwo.

05.03.2009 | aktual.: 05.03.2009 14:32

Rzecznik bielskiego Sądu Okręgowego sędzia Jarosław Sablik poinformował, że orzeczenie TK ma podstawowe znaczenie i będzie rzutowało na rozstrzygnięcie w sprawie cieszynianina.

25-letni W. jest oskarżony o obrazę prezydenta. Napisał program do pozycjonowania stron w internecie. Po wpisaniu w wyszukiwarce jednego z obraźliwych słów na pierwszym miejscu pojawiała się oficjalna strona Lecha Kaczyńskiego. Tak było przez kilka miesięcy, do marca 2007 roku. Mężczyzna oskarżony jest też o posiadanie nielegalnego oprogramowania komputerowego.

Sąd Okręgowy w Gdańsku wystąpił do TK z pytaniem, czy karalność znieważenia prezydenta jest zgodna z konstytucją. Sąd podjął taką decyzję, rozpatrując zażalenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na umorzenie śledztwa dotyczącego znieważenia go w lutym 2007 roku przez Lecha Wałęsę słowami: "durnia mamy za prezydenta".

Wałęsa przepraszał za te słowa, "jeśli ktokolwiek z rodaków poczuł się nimi urażony". Jak dodał, przeprasza "za siebie i za polityków, którzy do takich stwierdzeń czasem zmuszają". Do prokuratur trafiły wtedy liczne doniesienia od osób prywatnych, a także od posłów PiS Jolanty Szczypińskiej i Karola Karskiego. Sprawa ostatecznie trafiła do Warszawy.

W lutym 2008 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo, uznając, że wypowiedź Wałęsy była emocjonalna, ale nie znieważająca i nie nosiła cech przestępstwa. Kancelaria Prezydenta złożyła zażalenie, uzasadniając je względami formalnoprawnymi i błędami proceduralnymi. Prokuratura nie uwzględniła tego zażalenia.

Znieważenie prezydenta zagrożone jest karą do 3 lat więzienia.

Sędzia Jarosław Sablik dodał zarazem, że Kancelaria Prezydenta odpowiedziała na pytanie sądu, który rozpatruje sprawę W., dotyczące liczby wejść na stronę internetową w czasie, gdy w sieci funkcjonował program napisany przez cieszynianina. - Z odpowiedzi wynika, że liczba wejść na stronę prezydenta była dwukrotnie większa niż w podobnym okresie, gdy program do pozycjonowania nie działał - powiedział.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)