Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Oleksego
Fundacja "Ius et Lex" przesłała do Prokuratury Rejonowej w Warszawie zawiadomienie o popełnieniu przez marszałka Sejmu Józefa Oleksego (SLD) przestępstwa ściganego z urzędu. Chodzi o wypowiedzi Oleksego po ogłoszeniu niekorzystnego dla niego wyroku Sądu Lustracyjnego.
W zawiadomieniu do Prokuratury, przekazanym PAP, podkreślono, że 22 grudnia po ogłoszeniu orzeczenia Sądu Lustracyjnego Oleksy określił wyrok mianem "farsy", powiedział też (na wieczornej konferencji prasowej): "Mam wrażenie, że wyrok był z góry ustalony". Jak zaznaczono w zawiadomieniu, Oleksy tym samym dopuścił się "publicznego znieważenia konstytucyjnego organu RP".
"Naganność tego rodzaju niespotykanego zachowania jest tym większa, że dopuściła się go osoba sprawująca urząd Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w obecności środków masowego przekazu, które 'na żywo' transmitowały to oświadczenie" - napisano w zawiadomieniu przesłanym Prokuraturze.
Podpisali się pod nim prezes Fundacji i redaktor naczelny "Ius et Lex" dr Janusz Kochanowski oraz przewodniczący Rady Fundacji "Ius et Lex" prof. dr Witold Kieżun.
Jak powiedział Kochanowski, Oleksy powinien ponieść konsekwencje prawne swoich wypowiedzi.
Jeśli chcemy budować wymiar sprawiedliwości, a to jest jeden z najbardziej palących problemów naszego kraju, musimy sądowi zapewnić pewne warunki, a jednym z nich jest wolność od zniewagi - dodał Kochanowski.
Mam nadzieję, że Prokuratura się tym zainteresuje. Będziemy monitorować ich działania - zaznaczył.
W środę 22 grudnia Sąd Lustracyjny uznał, że Oleksy zataił współpracę ze służbami specjalnymi PRL. Szef SLD zapowiedział, że będzie się domagał odtajnienia całości akt swojej sprawy lustracyjnej.
Wyrok jest nieprawomocny - przysługuje od niego odwołanie do Sądu Lustracyjnego II instancji. Cała procedura - łącznie ze spodziewanym odwołaniem przegranej strony także do Sądu Najwyższego - może potrwać jeszcze wiele miesięcy. Osoba uznana przez sąd obu instancji oraz przez Sąd Najwyższy za "kłamcę lustracyjnego" nie może przez 10 lat pełnić funkcji publicznych, m.in. parlamentarzysty czy ministra.
PAP nie udało się w niedzielę skontaktować z Oleksym.