Polska"Zawarłem z J&S inny kontrakt niż przygotował Modrzejewski"

"Zawarłem z J&S inny kontrakt niż przygotował Modrzejewski"

Były prezes PKN Orlen Zbigniew Wróbel zeznał przed komisją śledczą, że zarząd spółki którym kierował, podpisał z firmą J&S zupełnie inny kontrakt niż ten, który przygotowywano w PKN Orlen za czasów prezesury Andrzeja Modrzejewskiego.

25.01.2005 | aktual.: 25.01.2005 11:06

Obraz

Zdaniem Wróbla, który był prezesem PKN Orlen od 8 lutego 2002 r. do 28 lipca 2004 r., projekt umowy na przedłużenie dostaw ropy do PKN, z cypryjską spółką J&S, który przygotowywany był pod kierunkiem jego poprzednika - Andrzeja Modrzejewskiego na początku 2002 r. - był tylko korektą wcześniejszej umowy, która uzależniała spółkę od jednego dostawcy.

Myśmy tamtego projektu nie potraktowali jako materiału wyjściowego, tylko odłożyliśmy ad acta, bowiem projekt ten nie był w istocie nową umową, a jedynie korygował tę z 1997 r. Umowa, którą w końcu podpisaliśmy, była negocjowana od początku i powstała w oparciu o zupełnie inne ustalenia - dodał Wróbel.

Były prezes PKN w złożonym przed komisją śledczą ds. PKN Orlen oświadczeniu zapewnił, że dzięki pracom zarządu, którym kierował doprowadził do dywersyfikacji dostaw ropy do PKN Orlen.

Wróbel nawiązał do kontraktu jaki w grudniu 2002 r. roku kierowany przez niego zarząd podpisał ze szwajcarską spółką Petroval, zależną od rosyjskiego koncernu Jukos, na mocy którego Petroval miał dostarczać PKN Orlen 40 proc. dostaw ropy. (43% dostarczał nadal J&S, kolejne 17 pochodziło z tzw. umów spotowych.)

Jego zdaniem, taka struktura dostaw spowodowała, że spółka nie jest uzależniona w sposób ryzykowny od jednego dostawcy. To mogłoby być trudnym problemem w sytuacji nagłego wstrzymania dostaw, którym mamy właśnie do czynienia w regionie - zaznaczył.

W ubiegłym tygodniu spółka Petroval powiadomiła PKN Orlen o wstrzymaniu realizacji kontraktu terminowego z grudnia 2002 r. na dostawy ropy naftowej. Petroval uzasadnił wstrzymanie dostaw surowca do PKN Orlen brakiem możliwości dostawy ropy przez rosyjski koncern naftowy Jukos, podkreślając jednocześnie, "iż nie ma możliwości oszacowania, jak długo ta sytuacja będzie miała miejsce"

Wróbel powiedział, że to Jukos, uchodzący wtedy za wyjątkowo stabilną rosyjską firmę, wskazał Petroval jako swego pośrednika i udzielił mu stuprocentowej gwarancji, która była - jak podkreślił - "solidna, potwierdzona przez zarząd Jukosu". Wróbel powiedział, że taka gwarancja była "istotnym novum, bowiem wcześniej rosyjskie spółki nie udzielały tak precyzyjnie sformułowanych gwarancji".

Według Wróbla, w czasie gdy kierowany przez niego zarząd podpisywał umowę z Petrovalem "świat był zakochany w Jukosie, który był najbardziej transparentnym i nowoczesnym producentem ropy w Rosji".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)