Zawaliła się XVII-wieczna kamienica - cenny zabytek
Na rynku w Reszlu (woj. warmińsko-mazurskie) zawaliła się w piątek XVII-wieczna kamienica. Od kilku lat Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Olsztynie bezskutecznie próbował zmusić właściciela do jej zabezpieczenia i wyremontowania.
12.08.2011 | aktual.: 12.08.2011 14:58
W zbudowanym w XVII w. i przebudowanym w XIX w. budynku przed laty mieścił się hotel. - Od kilkunastu lat budynek popadał w ruinę, aż się dziś zawalił. Wygląda to strasznie, jak po trzęsieniu ziemi. Na szczęście nic się nikomu nie stało, nikogo tam w czasie walenia się ścian nie było - powiedział burmistrz Reszla Marek Janiszewski.
Kamienica w Rynku o numerze 33 była wpisana do rejestru zabytków: była przykładem małomiasteczkowej architektury, miała znaczną wartość zabytkową. Rzecznik olsztyńskiego Urzędu Ochrony Zabytków Bartłomiej Skrago poinformował, że od kilku lat sprawę zabezpieczenia i remontu tej kamienicy urząd traktował priorytetowo. Obecnie trwało postępowanie egzekucyjne, które miało zakończyć się nałożeniem kary na właściciela, uchylającego się od przeprowadzenia niezbędnych prac ratujących zabytek przez zawaleniem.
- Obecny właściciel notorycznie nie odbierał od nas pism, więc doprowadziliśmy do tego, że wiosną 2011 roku sąd ustanowił kuratora, który w jego imieniu odbierał od nas korespondencję. Niestety, nie stosował się do naszych zaleceń, by zabezpieczyć budynek - powiedział Skrago. Zaznaczył, że właściciel kamienicy mieszka w Warszawie, a warszawski sąd ustanawiał kuratora przez dwa lata. Przez kuratora urząd doręczył właścicielowi kamienicy m.in. prawomocne nakazy zabezpieczenia budynku. Właściciel nie wykonał ich.
- Poprzedni właściciel, który też nie wywiązywał się z obowiązku zabezpieczenia kamienicy, został przez nas podany do prokuratury, która oskarżyła go o niszczenie zabytku, w 2008 roku zapadł wyrok skazujący go na grzywnę. W efekcie ten człowiek sprzedał kamienicę - powiedział Skrago. Poinformował, że urząd ochrony zabytków dwukrotnie wnosił do starostwa o wywłaszczenie właściciela zabytku - także bezskutecznie.
Pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków pojadą we wtorek do Reszla i sporządzą protokoły informujące o tym, co się stało. Zdaniem Skragi sprawa zostanie skierowana do prokuratury.