Zaufany człowiek Karadżicia aresztowany
Serbska policja, prowadząca śledztwo po zabójstwie premiera Zorana Djindjicia, aresztowała Momczilo Mandicia, byłego członka władz Serbów bośniackich, podejrzewanego o finansowanie Radovana Karadżicia, poszukiwanego za zbrodnie wojenne.
49-letni Mandić, obecnie biznesmen, którego majątek wycenia się na 100 mln euro, był wiceministrem spraw wewnętrznych Bośni przed wybuchem wojny, a w pierwszym rządzie proklamowanej w 1992 roku Republiki Serbskiej (RS) w Bośni piastował stanowisko ministra sprawiedliwości. Uważany był za jednego z najbardziej zaufanych ludzi Karadżicia, przywódcy RS z czasów wojny.
Policja zatrzymała Mandicia w niedzielę, zarzucając mu "kilka czynów kryminalnych" i "powiązania z siatką przestępczości zorganizowanej".
Według nieoficjalnych przecieków, policja uważa go za "łącznika między grupami przestępczości zorganizowanej w Serbii oraz kryminalistami, nacjonalistami i zbrodniarzami wojennymi w (serbskiej części) Bośni". Podejrzewa też, że to Mandić finansuje ukrywającego się od ośmiu lat Karadżicia, poszukiwanego numer jeden z listy oskarżonych ONZ-owskiego trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii.
Wysoki przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej w Bośni Paddy Ashdown polecił w marcu zamrozić konta Mandicia w ramach zacieśniania pętli wokół Karadżicia i odcinania mu źródeł finansowania.
Mandić od 1993 r. mieszkał w Belgradzie, początkowo jako szef przedstawicielstwa RS w Serbii. Majątek zrobił głównie na handlu paliwem. Jest także właścicielem banku oraz prezesem i sponsorem klubu piłki ręcznej "Partizan".(ck)