Zatrzymany w aferze paliwowej "wyprał" 2,5 mln zł
Nielegalne paliwo wartości ponad 5 mln zł
wprowadziła na śląski rynek rozbita przez policję szajka. Kolejny
jej członek trafił do aresztu. Dzięki fikcyjnym
transakcjom i fałszerstwom w dokumentacji mężczyzna miał "wyprać"
pochodzące z nielegalnego procederu ok. 2,5 mln zł.
11.02.2007 | aktual.: 11.02.2007 15:36
Zatrzymany to 57-letni mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania, wiceprezes spółki handlującej produktami ropopochodnymi i pełnomocnik kont innych podmiotów o podobnym zakresie działalności - powiedział nadkom. Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji.
Mechanizm przestępstwa był podobny jak w dziesiątkach innych spraw, wykrytych w ostatnich latach przez policję w całym kraju. Sprawcy kupowali komponenty paliwowe, z których w nielegalnych "bazach" wytwarzali benzynę i olej napędowy. Rozbita niedawno szajka sama nie produkowała jednak paliwa, ale kupowała je od wytwórców. Policja sprawdza źródła dostaw.
Zysk trafiał do prywatnych kieszeni, tracił Skarb Państwa. Nielegalne pieniądze legalizowano poprzez sieć tzw. firm-słupów, które fabrykowały fałszywą dokumentację (m.in. faktury VAT)
, potwierdzającą rzekomą legalność handlu. Odbiorcami byli właściciele firm transportowych bądź niewielkie stacje benzynowe. Szefami firm pozorujących działanie często byli bezrobotni, namówieni do tego przez organizatorów przestępstwa.
Sprawa jest rozwojowa. Pracujemy nad ustaleniem miejsc, w których wytwarzane było nielegalne paliwo. Prowadzący sprawę policjanci namierzają też firmy-słupy, które nieuczciwi przedsiębiorcy wykorzystywali do kamuflażu procederu - dodał nadkom. Bieniak.
Podejrzanego zatrzymali policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Wojewódzkiej w Katowicach, którzy pod nadzorem gliwickiej Prokuratury Okręgowej prowadzą śledztwo w tej sprawie. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Za przestępstwa, których się dopuścił, może mu grozić kara nawet 15 lat więzienia.
W połowie stycznia policja zatrzymała już 40-letniego prezesa firmy, również bez stałego miejsca zamieszkania. Zarzucono mu wprowadzenie na rynek nielegalnego paliwa wartości ok. 6 mln zł i "wyprania" podobnej kwoty, pochodzącej z przestępstwa.
Z danych policji wynika, że w kilkudziesięciu aferach paliwowych na Śląsku zatrzymano dotąd kilkaset osób, z których ponad 100 aresztowano. W swej działalności przestępcy wykorzystali około tysiąc firm, wprowadzając na rynek ponad 100 mln litrów nielegalnego paliwa. Łączne straty Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconych podatków szacuje się na ok. 150 mln zł, a wielkość "wypranych" kwot to kilkadziesiąt milionów zł.