Zatrzymany rektor brał łapówki?
Byłego rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu, prof. Antoniego Jarosza, zatrzymali po południu policjanci z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie - poinformował rzecznik prasowy podkarpackiej policji, podinspektor Wiesław Dybaś. Były rektor podejrzewany jest o przyjmowanie łapówek od
studentów i pracowników tej uczelni.
26.09.2005 | aktual.: 26.09.2005 18:25
Policjanci pracowali nad tą sprawą od kilku miesięcy, ale nie zdecydowali się na wcześniejsze zatrzymanie Jarosza ze względu na kampanię wyborczą. Był on bowiem kandydatem na senatora.
Zdecydowaliśmy, że nie będziemy przeszkadzać w kampanii wyborczej i dlatego zatrzymanie nastąpiło dopiero po wyborach - wyjaśnił Dybaś. Dodał, że obecnie b. rektor jest przesłuchiwany w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, która prowadzi w tej sprawie postępowanie pod nadzorem miejscowej prokuratury rejonowej. Na razie nie mogę udzielić więcej informacji na ten temat - zaznaczył.
Podejrzewanie o przyjmowanie korzyści majątkowych od studentów i pracowników uczelni, którą Jarosz do niedawna kierował, to nowy wątek w jego sprawach, które ostatnio bulwersowały opinię publiczną nie tylko w Jarosławiu. Przeciw profesorowi od pewnego czasu toczą się postępowania karne. Zarzuca mu się kierowanie gróźb karalnych pod adresem dziennikarki lokalnego tygodnika oraz nadużycie uprawnień, gdy piastował funkcję rektora, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w kwocie 230 tys. zł.
Przez dłuższy czas Prokuratura Rejonowa w Przeworsku nie mogła postawić mu zarzutów, gdyż Jarosz nie stawiał się na wezwania. Przedstawiał zaświadczenia lekarskie o złym stanie zdrowia, wystawiane przez nieuprawnionych do tego lekarzy. Zarzuty przedstawiono mu dopiero wtedy, gdy został zatrzymany przez policję i dowieziony do prokuratury na przesłuchanie.
Ostatnio, startując w wyborach do Senatu, Jarosz rozpowszechniał nieprawdziwe informacje o istnieniu koalicji wyborczej partii "Dom Ojczysty" i Katolickiego Stronnictwa Ludowego "Ojcowizna", z ramienia którego był kandydatem. Oprotestowali to przedstawiciele tej pierwszej partii. Postanowieniem z 16 września Sąd Okręgowy w Przemyślu zakazał Jaroszowi rozpowszechniania tych nieprawdziwych informacji.
20 września minister edukacji narodowej i sportu odwołał Jarosza z funkcji rektora. Odwołanie przywieźli do Jarosławia przedstawiciele resortu, ale Jarosz zamknął się przed nimi w swym gabinecie, w związku z czym dokument przekazano protokolarnie w sekretariacie rektoratu. Odwołany rektor nie pogodził się z tą decyzją i nadal nielegalnie przebywał na uczelni, nawet nocując w pokoju gościnnym.
Po jego odwołaniu, zarządzający z mocy prawa PWSZ w Jarosławiu kanclerz Mariusz Jucha nie chciał zastosować wobec b. rektora drastycznych metod. Mówił, że czynił to także z powodu toczącej się kampanii wyborczej.
W poniedziałek, na skutek nowych podejrzeń o przyjmowanie korzyści majątkowych, policja zatrzymała Jarosza w jego gabinecie, kiedy po krótkiej nieobecności na uczelni ponownie się tam pojawił. Jak wynikało z nieoficjalnych informacji przekazanych przez osoby związane z jarosławską szkołą, zamierzał on zwołać posiedzenie senatu uczelni, aby ten ponownie wybrał na rektora jego, bądź ewentualnie inną osobę przez niego wskazaną.
Policja nie wyjaśniła mi, z jakich powodów prof. Jarosz został tym razem zatrzymany- powiedział kanclerz Jucha. Podkreślił, że obecnie najważniejsze jest dla niego "przywrócenie normalności na uczelni". Na środę zapowiedział przyjazd do Jarosławia minister edukacji narodowej i sportu Mirosław Sawicki. Wierzę, że wizyta pana ministra ustabilizuje sytuację i pozwoli, zgodnie z jego zaleceniem, zwołać posiedzenie senatu najpóźniej do 6 października i dokonać na nim wyboru nowego rektora - mówił Jucha.
Dzisiejsze zatrzymanie świadczy tylko o tym, jak źle działo się w tej szkole - powiedział minister Sawicki. Dodał, że ministerstwo już wcześniej sygnalizowało łamanie prawa przez rektora. Działać mogłem dopiero od 1 września, gdy weszła w życie nowa ustawa "Prawo o szkolnictwie wyższym". Natychmiast zawiesiłem rektora, a w ubiegłym tygodniu odwołałem go z tego stanowiska - podkreślił Sawicki.
Nowa ustawa dała ministrowi edukacji możliwość odwołania rektora wyższej uczelni w przypadku rażącego naruszenia prawa. Minister zobowiązał Senat uczelni do powołania nowego rektora najpóźniej do 6 października.