Zatrzymany po ośmiu krokach
Strona internetowa www.21steps.com miała
przynieść 23-letniemu Adamowi Łabędzkiemu milion dolarów. Zamiast
góry pieniędzy, polski student może mieć kłopoty - pisze "Dziennik
Polski".
Pomysł na zarobienie miliona dolarów był prosty. Na stronie internetowej 21steps.com ("21 kroków") umieszczono 21 miejsc reklamowych. Najmniejsze miało być sprzedane za 1 dolara, każde następne, coraz większe - za kwotę dwukrotnie wyższą od poprzedniej; za 21 reklamę trzeba by zapłacić 1 mln dolarów. W sumie autor strony miał zebrać 2 mln dolarów, przy czym ten drugi milion trafiłby do jednego z 21 zleceniodawców reklam.
Jak zapewniał autor, strona miała być formą żartu, ale okazało się, że pomysł rzeczywiście może wypalić. Sprzedaż miejsce reklamowych rozpoczęła się 5 września tego roku. Następnego dnia zostało sprzedane pierwsze miejsce za 1 dolara, dzień później drugie za 2 dolary. Obecnie na stronie 21steps.com wisi już 6 reklam, ale sprzedane są także dwa kolejne miejsca - to najdroższe za 128 dolarów. W tym czasie witrynę odwiedziło ponad 4 tys. internautów.
I tyle dobrych wiadomości dla autora strony. W ostatni piątek trafił do niego list prawniczki z Wielkiej Brytanii, w którym informuje polskiego studenta, że prowadzenie strony 21steps.com narusza interesy jej klienta. Okazuje się, że istnieje już witryna "Step up to a million" - www.stepuptoamillion.com.
Rzeczywiście, strona jest oparta na tym samym pomyśle, ale wcześniej o niej nie wiedziałem- mówi Adam Łabędzki. Sprawdziłem też, że została zarejestrowana wcześniej niż moja - dodaje.
Adam Łabędzki przyznaje, że jego sytuacja jest trudna. Jeśli otrzyma dokumenty potwierdzające prawa konkurenta do pomysłu, to będzie musiał zrezygnować z dalszych kroków do miliona dolarów i zwrócić pieniądze, które już dostał. Na razie- mówi - do wyjaśnienia całej sprawy, wstrzymałem dalszą sprzedaż. (PAP)