Zatrzymany po atakach w Egipcie
Egipska policja otoczyła dwie beduińskie wioski na Synaju, niedaleko kurortu Szarm el-Szejk, w którym w sobotę doszło do krwawych zamachów.
Agencja EFE powołując się na źródła policyjne dodaje, że egipskie
służby już zatrzymały w Kairze jednego z podejrzanych.
25.07.2005 | aktual.: 25.07.2005 21:17
Blokady miejscowości El-Ruwejsat i Churum dokonano po tym, jak pojawiły się doniesienia, jakoby ukrywali się tam dwaj podejrzani o dokonanie zamachów obywatele Pakistanu.
Wcześniej służby bezpieczeństwa informowały, że w związku z zamachami poszukują sześciu podejrzanych Pakistańczyków przebywających w Szarm el-Szejk podczas sobotnich zamachów. Od tego czasu mężczyźni ci zniknęli.
Policja rozpowszechniła zdjęcia poszukiwanych - w hotelach zostawili oni swoje paszporty. Dodała, że mogli oni zostać ranni. Służby bezpieczeństwa nie informowały, w których hotelach przebywali, ale uściśliły, że na pewno nie był to hotel Ghazala Gardens, w którym doszło do eksplozji.
W tym hotelu ekipa dochodzeniowa odnalazła też szczątki domniemanego obywatela Pakistanu. Oficerowie śledczy zamierzają przeprowadzić testy DNA, by potwierdzić jego tożsamość.
Egipskie media podają natomiast, że policja może poszukiwać nawet do dziewięciu Pakistańczyków w związku ze śledztwem w sprawie sobotnich zamachów.
Pakistańskie ministerstwo spraw zagranicznych twierdzi jednak, że to media stworzyły wrażenie, jakoby głównymi podejrzanymi w sprawie zamachów byli obywatele Pakistanu.
W nocy z piątku na sobotę w zamachach bombowych w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk nad Morzem Czerwonym zginęły co najmniej 63 osoby, a około 130 zostało rannych. Wybuchy nastąpiły w jednym z hoteli, na postoju taksówek i na bazarze.