Zatrzymano prokuratora podejrzewanego o korupcję
Podejrzewany o korupcję warszawski prokurator
Krzysztof W. został zatrzymany w jednym ze szpitali.
Jego zatrzymanie było możliwe po tym, jak sąd dyscyplinarny przy
Prokuratorze Generalnym prawomocnie uchylił mu immunitet.
17.04.2007 | aktual.: 17.04.2007 21:15
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Wojciech Górski, Krzysztof W. jest przewożony do łódzkiej prokuratury apelacyjnej, gdzie będą mu przedstawione zarzuty i gdzie zostanie przesłuchany. Niewykluczone, że śledczy wystąpią także do sądu o jego aresztowanie.
Krzysztof W. został zatrzymany po raz pierwszy przez CBŚ w marcu. Miał za łapówki oferować uchylenie aresztu lub przerwy w karze. Tuż przed zatrzymaniem prokurator przyjął od podstawionych funkcjonariuszy 300 tys. zł za obietnicę wypuszczenia na wolność podejrzanego o handel narkotykami.
Został jednak wówczas zwolniony, bowiem chroni go immunitet. Dlatego prokuratura zwróciła się o jego uchylenie. W marcu sąd dyscyplinarny przychylił się do tego wniosku, ale decyzja nie była prawomocna, bowiem prokurator się od niej odwołał; później sam zgłosił się do jednego ze stołecznych szpitali. Po wtorkowej decyzji sądu dyscyplinarnego prokuratura może mu przedstawić zarzuty w tej sprawie. Może mu grozić kara do 12 lat więzienia.
To nie jedyne zarzuty, jakie może usłyszeć prokurator. Pod koniec marca Krzysztof W. został zatrzymany po raz drugi przez CBŚ, gdy chciał wręczyć 25 tys. zł łapówki i złożył obietnicę wręczenia 500 tys. zł w zamian za nieuchylanie mu immunitetu w jego pierwszej sprawie korupcyjnej. Obie te sprawy przejęła Prokuratura Apelacyjna w Łodzi, która także w tym drugim przypadku skierowała wniosek o uchylenie immunitetu prokuratorowi.
Krzysztof W. aspirował do Prokuratury Krajowej, ale nie uzyskał pozytywnej opinii. W korupcyjnych kontaktach podawał się jednak za prokuratora Prokuratury Krajowej, mówił, że może załatwiać sprawy i w prokuraturach, i w sądach.