21-letnia Agnieszka zaginęła w nocy z 29 na 30 czerwca tego roku. Ostatni raz widziano ją na przystanku autobusowym w Rybniku - Niedobczycach. Rozpoczęto zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. 6 lipca zwłoki zaginionej znalazł przechodzień w lesie pomiędzy Rydułtowami i Czernicą.
Komendant wojewódzki policji w Katowicach powołał specjalną grupę operacyjno-śledczą do rozwiązania zagadki tego zabójstwa. W jej skład weszli policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Katowicach, z Rybnika, a także z Wodzisławia Śląskiego - w tym rejonie znaleziono zwłoki.
Kilkudziesięciu zaangażowanych w sprawę policjantów, przesłuchanie kilkuset osób, komunikaty w mediach i publikacja portretu pamięciowego sprawcy po kilkutygodniowym i żmudnym śledztwie przyniosły efekty. W czwartek rano 17-latka zatrzymano w jego domu w Rybniku. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie zatrzymany nastolatek zgwałcił, a następnie udusił Agnieszkę P. - powiedział rzecznik policji.
17-latek jeszcze się uczył, nie był wcześniej karany, ale jego rodzina była znana policji. Agnieszka P. była prawdopodobnie przypadkową ofiarą, zbrodni dokonano na tle seksualnym. Policja sprawdza teraz czy chłopak mógł się dopuścić innych przestępstw tego typu. O jego dalszym losie zdecyduje prokuratura i sąd. Skończył już 17 lat i może odpowiadać przed sądem jak dorosły. Grozi mu dożywocie.
