Zatrzymanie w związku ze śledztwem paliwowym
Jedną osobę zatrzymano w nocy ze środy na czwartek w związku ze śledztwem paliwowym, prowadzonym w krakowskiej Prokuraturze Okręgowej pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej - poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej, Włodzimierz Krzywicki.
Prokuratura ze względu na dobro śledztwa odmawia jednak podawania informacji na ten temat. Prok. Krzywicki potwierdził jedynie, że śledztwo, na potrzeby którego dokonano zatrzymania, ma związek podmiotowo-przedmiotowy ze śledztwem w sprawie tzw. afery paliwowej, prowadzonym przez wydział ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej.
Jak dowiedziała się PAP nieoficjalnie z dobrze poinformowanego źródła, do zatrzymania doszło w podwarszawskim Aninie.
Według źródeł zbliżonych do sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen, zatrzymano mężczyznę o nazwisku zaczynającym się na literę G., właściciela kilku restauracji w Warszawie; stawiane są mu zarzuty współorganizowania mafii paliwowej.
Prowadzone przez krakowską Prokuraturę Apelacyjną tzw. śledztwo paliwowe dotyczy trwającego od września 1998 do marca 2002 roku procederu dostaw paliw z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki i prania brudnych pieniędzy. Materiały w tej sprawie trafiły do Krakowa z dziesięciu innych prokuratur w kraju. Część wątków w tej sprawie wyłączono do odrębnego prowadzania i przekazano do Prokuratury Okręgowej.
Jak informowała Prokuratura Apelacyjna, jednym z głównych wątków sprawy jest działanie na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy agend państwowych i przedstawicieli Skarbu Państwa w spółkach; drugim - wątek korzyści materialnych w związku z importem ropy i dostawą jej przez pośredników do rafinerii; jeszcze innym - wątek tzw. prowizyjny, czyli korzyści materialnych w obrocie wewnętrznym. W toku śledztwa wyłoniły się kolejne wątki, dotyczące m.in. rafinerii w Trzebini, niegospodarności w PKN Orlen oraz ewentualnej współpracy służb specjalnych z Konsorcjum Victoria.
Z materiałów śledztwa sformułowano już pierwszy akt oskarżenia przeciwko 18 oskarżonym. Zarzuty dotyczą wyprania prawie 200 mln zł i oszustw podatkowych na kwotę blisko 280 mln zł. Proces w tej sprawie rozpoczął się w ubiegłym tygodniu przed Sądem Okręgowym w Krakowie.
Wśród oskarżonych są dwaj tzw. baronowie paliwowi z największego w Polsce prywatnego importera paliw - spółki BGM: Jan B. i Zdzisław M., oraz "baron lokalny" ze Śląska Artur K. i pośrednik Tomasz K. Oni odpowiadają za zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą zajmującą się praniem brudnych pieniędzy. Za uczestnictwo w takiej grupie odpowiadają pozostali oskarżeni. Wszystkim oskarżonym zarzucono też liczne przestępstwa przeciw dokumentom oraz oszustwa.
Mechanizm przestępstwa ujawnił prokuraturze m.in. oskarżony "baron" Jan B. z BGM, który wiosną ubiegłego roku opuścił areszt za 2 mln zł poręczenia. Na podstawie jego zeznań PiS domagał się wyjaśnienia przez sejmową komisję śledczą mechanizmów rządzących polskim rynkiem paliwowym. Prokuratura przyznała, że w dużym stopniu zakres prowadzonego śledztwa pokrywa się z przedmiotem zainteresowania komisji śledczej ds. PKN Orlen.
Potwierdziły to w marcu zeznania świadka Andrzeja Czyżewskiego z Niemiec, który był przesłuchiwany za pomocą telełączy przez prokuratorów i członków komisji śledczej ds. PKN Orlen.