Trwa ładowanie...
12-10-2004 14:50

"Zatrzymanie Modrzejewskiego w imię wyższych celów"

Prokurator Barbara Sznajder powiedziała, że po zapoznaniu się z notatką UOP o zagrożeniu bezpieczeństwa energetycznego państwa, doszła do przekonania, że zatrzymanie prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego było potrzebne "w imię wyższych celów".

"Zatrzymanie Modrzejewskiego w imię wyższych celów"Źródło: PAP, fot: Tomasz Gzell
d2rlg8l
d2rlg8l

Sznajder w lutym 2002 r. pracowała w dziale nadzoru nad śledztwami niższych instancji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. 8 lutego 2002 r. szef tej prokuratury Zygmunt Kapusta miał polecić Sznajder, by zapoznała się z aktami sprawy Modrzejewskiego (dotyczącej NFI i kursu akcji "Izolacji"). Po analizie zauważyła ona uchybienia i doszła do wniosku, że nie było w tej sprawie potrzeby zatrzymywania Modrzejewskiego.

Sznajder przed komisją śledczą powiedziała, że po dwóch latach od tych wydarzeń spotkała się w prokuraturze krajowej z Zygmuntem Kapustą. Wyraziła wtedy opinię, że "nic złego się nie stało" w związku z decyzją o zatrzymaniu Modrzejewskiego. Mówiła, że powiedziała wtedy, iż decyzja była dobra i gdyby prok. Katarzyna Kalinowska znała notatkę UOP w sprawie PKN Orlen, "może powinna to zrobić".

Oceniła jednak, że prokuratura, kierująca się w swych działaniach zasadą legalizmu, ma inne cele niż służby specjalne, które często "na skróty" chcą osiągnąć swój cel. Wtedy cel uświęca środki - dodała. Po takiej notatce, przekazanej przez kolejne szczeble władzy - od ministerstwa do prokuratury - pomyślałaby, że coś ważnego dzieje się w kraju. Nie przywykłam wierzyć takim dokumentom - podkreśliła.

Dodała, że gdyby to ona prowadziła śledztwo związane zagrożeniem bezpieczeństwa państwa, przed decyzją o jego zawieszeniu, wystąpiłaby o dodatkowe dokumenty z UOP.

d2rlg8l

Sznajder powiedziała, że była zaskoczona, gdy oprócz akt dotyczących sprawy "Izolacji", kazano jej jeszcze zapoznać się z innym dokumentem w kancelarii tajnej. Przeoczeniem tłumaczyła to, że nie ma jej w wykazie osób, które zapoznały się z notatką UOP w tej kancelarii. Wyjaśniła, że pomimo iż nie miała dostępu do tajnych dokumentów, na polecenie Kapusty zapoznała się z tą notatką.

Dodała, że gdy 8 lutego przejęła akta do nadzoru, nie było tam pisemnej informacji UOP o możliwej ucieczce z kraju prezesa Modrzejewskiego. Kalinowska zapewniła ją jednak, że zrobiła swoją notatkę na podstawie rozmów z oficerami UOP i podjętymi czynnościami.

Pytana, jak przyjęła dekretację kolejnych urzędników, m.in. zastępcy prokuratora generalnego Ryszarda Stefańskiego na dokumencie, powiedziała, że traktowała jako polecenie.

d2rlg8l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2rlg8l
Więcej tematów