PolskaZatrzymani za dostarczanie więźniom narkotyków i alkoholu

Zatrzymani za dostarczanie więźniom narkotyków i alkoholu

Policja zatrzymała trzech mężczyzn, w tym
funkcjonariusza służby więziennej z Płocka (Mazowieckie), którzy
dostarczali narkotyki, alkohol i telefony komórkowe więźniom z
zakładu karnego w tym mieście - poinformowała Mazowiecka Komenda Wojewódzka Policji z siedzibą w Radomiu.

07.11.2005 | aktual.: 07.11.2005 22:00

Prokuratura Okręgowa w Płocku postawiła funkcjonariuszowi więziennictwa zarzuty przekroczenia i niedopełnienia obowiązków służbowych oraz nielegalnego wprowadzenia do obrotu środków narkotycznych. Dwóm pozostałym mężczyznom zarzucono rozprowadzanie narkotyków. Zatrzymanym grozi od roku do dziesięciu lat więzienia.

We wtorek Sąd Rejonowy w Płocku zdecyduje o ich ewentualnym aresztowaniu. Zatrzymany funkcjonariusz dostarczał telefony komórkowe, karty telefoniczne, narkotyki i alkohol osobom, skazanym i tymczasowo aresztowanym. Przyjmował za to korzyści finansowe w kwocie od 400 do 600 zł za wniesienie telefonu - powiedział rzecznik mazowieckiej policji nadkom. Tadeusz Kaczmarek.

Zatrzymań dokonali w miniony weekend policjanci z Płocka i Gostynina. W sobotę zatrzymano dwóch mieszkańców Płocka: 25-letniego Piotra P. i 34-letniego funkcjonariusza służby więziennej. Stało się to w chwili, gdy samochodem alfa romeo wwozili na teren miasta ok. 540 gramów marihuany.

W niedzielę w Gostyninie zatrzymano trzeciego, 30-letniego mężczyznę, który dostarczał narkotyki. W jego mieszkaniu znaleziono 328 g marihuany, 255 g amfetaminy, 29 sztuk LSD. Narkotyki były ukryte w mieszkaniu, m.in. w piecu kaflowym. Cześć środków była już podzielona na porcje. W szukaniu narkotyków wzięły udział psy.

Policjanci musieli włamać się do jego mieszkania, gdyż mężczyzna nie chciał otworzyć drzwi. Potem próbował uciec przez okno z pierwszego piętra, ale kiedy był na parapecie zrezygnował z tego zamiaru, gdyż na dole stali dwaj policjanci z bronią w ręku. Sprawa ma charakter rozwojowy i wielowątkowy. Niewykluczone są dalsze zatrzymania - dodał Kaczmarek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)