Zatrzymani podejrzani o pedofilię i inne przestępstwa
10 lat więzienia grozi 40-letniemu,
wcześniej karanemu bezrobotnemu mężczyźnie, którego prokurator
rejonowy w Krośnie Odrzańskim (Lubuskie) oskarżył o rozbój,
pedofilię i napaści o podłożu seksualnym na kobiety. Akt
oskarżenia trafił już do sądu - poinformował rzecznik
Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Kazimierz Rubaszewski.
19.11.2004 | aktual.: 19.11.2004 14:22
Mężczyźnie przedstawiono 4 zarzuty. Przestępstwa zostały popełnione od 2001 do 2004 roku. Ofiarami są dwie kobiety i dziewczynki, które miały wówczas 13 i 12 lat.
Dowody świadczą o tym, że podejrzany kilkakrotnie doprowadzał kobiety i nieletnie dziewczynki do stanu bezbronności, a następnie poddania się innej czynności seksualnej. Zarzucono mu także rozbój na jednej z kobiet - powiedział Rubaszewski.
Ostatnie zdarzenie miało miejsce w czerwcu 2004 r. Oskarżony, bijąc i przewracając na ziemię, doprowadził 12-letnią dziewczynkę do poddania się innej czynności seksualnej. Po tym zdarzeniu ojciec pokrzywdzonej dziewczynki złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na szkodę jego małoletniej córki policji w Gubinie. Krótko potem zatrzymano 40-latka. Osoby pokrzywdzone rozpoznały go, a Sąd Rejonowy w Krośnie Odrzańskim aresztował.
Oskarżony mężczyzna był już karany wyrokami Sądu Garnizonowego w Zielonej Górze z 1987 r. W tamtej sprawie pokrzywdzonymi były również osoby małoletnie. Został wówczas skazany na karę łączną 12 lat więzienia, po 7 latach został jednak przedterminowo zwolniony.
Do 10 lat więzienia grozi również innemu mężczyźnie - Mirosławowi K. - podejrzanemu o zmuszanie nieletniej córki do poddawania się czynnościom seksualnym. Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja z Żar (Lubuskie) pod nadzorem tamtejszej Prokuratury Rejonowej.
Zgromadzony materiał dowodowy, a w szczególności opinia psychologa, który uznał zeznania pokrzywdzonej dziewczyny za wiarygodne, dały podstawę do przedstawienia mężczyźnie zarzutu o trzykrotne zmuszenie jej do czynności seksualnych - powiedział Rubaszewski. Jak dodał, podejrzany Mirosław K. nie przyznaje się do zarzuconego mu przestępstwa. Obecnie decyzją sądu przebywa w areszcie.