"Zatrzymać politykę konfrontacji" - akcja w gliwickim Oplu
Związkową akcję informacyjną pod hasłem
"Zatrzymać politykę konfrontacji" zorganizowano w
zakładzie Opel Polska w Gliwicach - podobnie jak w innych
europejskich fabrykach samochodów koncernu General Motors.
19.10.2004 | aktual.: 19.10.2004 12:23
Akcja, która nie utrudnia pracy fabryki, to protest przeciwko zapowiadanej przez koncern redukcji 12 tys. miejsc pracy w kilku europejskich fabrykach, głównie w Niemczech, i gest solidarności z ich pracownikami.
"Solidarność" gliwickiego zakładu włączyła się do akcji, mimo iż w Gliwicach nie tylko nie będzie zwolnień, ale dzięki produkcji od przyszłego roku modelu zafira (obok produkowanych obecnie agili i astry II) zakład zwiększy jeszcze zatrudnienie o mniej więcej 700 osób, w stosunku do obecnych ok. 2 200 pracowników.
Chcemy wyrazić nasze współczucie i solidarność z niemieckimi pracownikami i ich rodzinami oraz sprzeciw wobec planów zamykania fabryk. Wielu pracowników naszego zakładu przeżyło już zamykanie swoich zakładów i wie, co to znaczy. Nie zgadzamy się też na antagonizowanie załóg z poszczególnych fabryk, co ostatnio ma miejsce - powiedział szef "S" w gliwickim Oplu, Sławomir Ciebiera.
Zaznaczył, że choć obecne redukcje nie dotykają zakładu w Gliwicach, w przyszłości sytuacja może być inna. "Dlatego naszą akcją chcemy skłonić dyrekcję, aby w każdym przypadku traktowała zachowanie miejsc pracy priorytetowo. Chcemy też pokazać, że w koncernie istnieje ruch solidarnościowy w europejskiej skali" - dodał Ciebiera.
W ramach akcji gliwicka fabryka została we wtorek oflagowana, a na kolejnych zmianach związkowcy organizują spotkania z pracownikami oraz rozdają ulotki informujące załogę o sytuacji koncernu, sytuacji w innych fabrykach, zwłaszcza w Bochum, gdzie od kilku dni trwa akcja protestacyjna.
Gliwicka fabryka korzysta z części produkowanych w Bochum. Przedstawiciele General Motors Poland zapewniają, że zakład pracuje normalnie, ale nie wykluczają, że dłuższy przestój w Bochum może zakłócić zaopatrzenie w części i szczegółowo monitorują sytuację w tym zakresie.
Bierzemy pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze. Nie jest tajemnicą, że system europejskich fabryk Opla tworzy spójną sieć, w ramach której jedne zakłady dostarczają części innym - powiedział rzecznik koncernu General Motors Poland, do którego należy gliwicka fabryka, Przemysław Byszewski.
Decyzję o solidarnościowej akcji przeciwko redukcjom zatrudnienia w koncernie we wszystkich europejskich zakładach GM podjęli 14 października we Frankfurcie nad Menem przedstawiciele europejskich związków zawodowych i członków europejskich rad zakładowych z fabryk koncernu. Ich zdaniem, planowana redukcja odbije się także na innych zakładach GM w Europie.
Podczas spotkania we Frankfurcie związkowcy z Niemiec, Belgii, Polski, Portugalii, Hiszpanii, Szwecji i Wielkiej Brytanii, uznając trudną sytuację koncernu, nie zgodzili się na taką strategię naprawy firmy. Zamykanie zakładów i likwidację stanowisk pracy uznali za decyzję nie do przyjęcia i zdecydowali o organizacji akcji po nazwą "Zatrzymać politykę konfrontacji".
Zarząd General Motors Europe ogłosił w miniony czwartek, że do końca 2006 roku chce zlikwidować w Europie łącznie 12 tys. miejsc pracy (z tego 10 tys. w niemieckich fabrykach w Bochum, Ruesselsheim, Eisenach i Kaiserslautern), aby uzyskać 500 mln euro oszczędności rocznie. GM zatrudnia obecnie w Europie 62 tys. osób, z tego 33 tys, w Niemczech. Europejskie filie GM od kilku lat przeżywają trudności. Udział Opla w niemieckim rynku samochodów spadł z 16,5% w 1995 roku do 10,2% w 2004.