Zatrute dzieci z obozu sportowego opuściły szpital
Wszyscy uczestnicy obozu sportowego w
Międzyzdrojach, którzy trafili do poznańskiego szpitala
dziecięcego z objawami zatrucia, zostali zwolnieni do domu. Rzeczniczka szczecińskiego sanepidu Renata Opiela powiedziała, że przyczyną zatrucia była prawdopodobnie jakaś substancja chemiczna.
20.07.2007 | aktual.: 20.07.2007 12:51
W nocy ze środy na czwartek 34 kolonistów z Warszawy i okolic trafiło do poznańskiego szpitala. Młodzież w wieku od 11 do 17 lat wracała pociągiem z obozu kondycyjnego w Międzyzdrojach. W trakcie podróży u większości z nich wystąpiły objawy zatrucia pokarmowego. Po wstępnym przebadaniu zdrowe osoby zostały zwolnione ze szpitala, kolejne opuściły placówkę w czwartek, a ostatnia grupa - w piątek.
Wszyscy w dobrym stanie zdrowia wrócili do domów z opiekunami - powiedziała dyrektor szpitala Sylwia Świdzińska.
Rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie Renata Opiela powiedziała, że w dniu wyjazdu dzieci z Międzyzdrojów ujawniono, że na piętrze budynku rozpylono gaz o niewiadomym składzie chemicznym. Od razu interweniowała policja. Co charakterystyczne, objawy zatrucia stwierdzono tylko u tych dzieci, które wtedy przebywały na piętrze - wyjaśniła. Opiela dodała, że w tym czasie ze stołówki korzystało w sumie prawie 400 osób, także spoza ośrodka, i u nikogo nie wystąpiły objawy zatrucia.
Rzeczniczka szczecińskiej WSSE zapewniła, że mimo ujawnienia przyczyny zatrucia pobrane przez inspektorów próbki żywności zostaną zbadane.
W czwartek służby sanitarne skontrolowały ośrodek w Międzyzdrojach, w którym przebywali koloniści. Pobrano ponad 50 próbek żywności z ostatnich trzech dni ze stołówki, w której żywiły się dzieci. Pobrano również wymazy z rąk personelu kuchennego. Wyniki badań laboratoryjnych tych próbek będą znane najwcześniej na początku przyszłego tygodnia.